
Po wizycie w Ayutthaya dawnej stolicy Tajlandii powróciliśmy do Bangkoku, w którym wcześniej zwiedziliśmy buddyjskie świątynie. Tę krótką wizytę postanowiliśmy przeznaczyć na kolorowe i świecące neonami Chinatown – a więc przenieśliśmy się do Chin.
Spis treści
HISTORIA CHINATOWN W BANGKOKU
Początki tej dzielnicy sięgają aż 1782 roku. Chinatown znajduje się w jednej z najstarszych części Bangkoku. Założyli je chińscy handlarze, którzy przybyli to Tajlandii, aby handlować z mieszkańcami. Miało to miejsce w latach 1700.
Chinatown w Bangkoku dzięki temu, iż nie uległo modernizacji i różnego rodzaju ulepszeniom zachowało swój unikatowy charakter i autentyczność. W innych państwach świata Chinatown już tak unikatowe nie jest. Więcej w nich nowoczesności, a niżeli plątanin wąskich, starych, kupieckich uliczek, straganów z pysznym jedzeniem, handlarek i handlarzy. W Bangkoku z tym wszystkim się zetkniecie.
Przeczytajcie: Ayutthaya – dawna stolica Tajlandii. Świątynie, które warto zwiedzić.
JAK DOJECHAĆ DO CHINATOWN W BANGKOKU?
Popularne ulice Chinatown to: Yaowarat Road, Charoen Krung Road, Mungkorn Road, Songwat Road, Songsawat Road, Chakkrawat Road.
Yaowarat Road znajduje się w centrum Chinatown. Turyści znajdą tu sklepy jubilerskie, odzieżowe, papiernicze, z pamiątkami, z rzeczami używanymi, elektroniczne, komputerowe, z antykami, dla muzyków, oraz z lokalnymi przysmakami. W 2006 roku ulica obchodziła 114 rocznicę założenia.
Do Chinatown można dotrzeć między innymi łodzią. Łodzie wypływają z przystani Ratchawong. Inny sposób to metro. Należy wysiąść na stacji Hua Lampong.
Chinatown w Bangkoku lepiej zwiedzać w ciągu tygodnia. Nie jest wtedy, aż tak tłoczno jak w weekendy.
CO ZJEŚĆ W CHIŃSKIEJ DZIELNICY W BANGKOKU?
Atmosfera jest nie do opisania: gotowanie, wyciskanie soków z granatów i innych egzotycznych owoców, klaksony, tuk tuki, neony, chińskie znaki, owoce morza, pierożki, zapach przypraw i ziół. Kulinarna i estetyczna magia dla zmysłów. Wieczorem spotkamy w Chinatown wielu turystów, którzy raczą się przysmakami chińskiej kuchni, w tym słynną zupą z płetwy rekina. Jest gwarno, neonowo, wszystko błyska i krzyczy kolorami.
Prócz słynnej i kontrowersyjnej zupy z rekina warto skosztować między innymi:
- pierożków dim sum z krewetkami
- won tonów z krewetkami
- szaszłyków satay
- deseru water chestnut w mleku kokosowym
- grillowanych ryby i owoców morza
- egzotycznych owoców, w tym bardzo popularnych durianów
Na Chinatown można spróbować zarówno kuchni chińskiej, jak i tajskiej.
Przeczytajcie: Buddyjskie świątynie – największe atrakcje Bangkoku.
GDZIE NOCOWAĆ W CHINATOWN?
My nocowaliśmy w eleganckim, butikowym hotelu Shanghai Mansion Bangkok (zarezerwujcie ten stylowy obiekt przez ten link) w samym sercu Chinatown. Hotel mieści się w odnowionym budynku z 1892 roku, a jego eleganckie wnętrza są zaprojektowane tak, aby przenieść się do Szanghaju z lat 30. XX wieku. Wnętrza hotelu to przede wszystkim „żywe” kolory. W pakiecie prócz noclegu mieliśmy kolację w hotelowej restauracji „Red Rose”, która serwuje dania chińskiej kuchni. Nasz pokój był bardzo elegancko urządzony i mimo, iż hotel jest w samym centrum Chinatown była całkowita cisza. Bardzo Wam ten hotel polecam – jest stylowy i klimatyczny.
ATRAKCJE CHIŃSKIEJ DZIELNICY W BANGKOKU/ CO WARTO ZOBACZYĆ W CHINATOWN?
Od pierwszych chwil Chinatown w Bangkoku zaskakiwało i tak naprawdę nie do końca da się słowami, zdjęciami opisać atmosferę w tym miejscu panującą, szczególnie wieczorami. Tam po prostu trzeba być i poczuć to tempo, te zapachy, ten specyficzny klimat, zgiełk, hałas.
Warto zagubić się w małych chińskich, kupieckich uliczkach, ale również nie można pominąć spaceru główną ulicą Yaowarat.
My widzieliśmy słynne Chinatown w Bangkoku zarówno w ciągu dnia jak i też o zmroku. Jedna i druga odsłona chińskiej dzielnicy jest interesująca.
W ciągu dnia możemy obserwować lokalną społeczność robiącą zakupy na zatłoczonych targach, jedzącą obiady w ulicznych jadłodajniach, ich rozmowy, sposób handlowania, styl życia.
Warta uwagi jest również dzielnica hinduska znajdująca się w pobliżu – „Małe Indie”. Spacerując w tym miejscu stwierdziłam, że nie jest to dzielnica, a raczej hinduski bazar słynący w szczególności ze sprzedaży kolorowych tkanin, ubrań i ozdób. No i unoszący się w powietrzu zapach hinduskiej kuchni – o tak, to pamiętam doskonale. Warto poświecić chociaż chwilę na spacer w tym miejscu, aby poczuć się jak w Indiach.
Nas zainteresował również targ kwiatów – Pak Khlong Talat. Targ odwiedziliśmy ostatniego dnia naszej podróży, dzień przed wylotem do Dubaju. Miejsce ciekawe, lokalne, mało uczęszczane przez turystów, którzy głównie znajdują się w centrum Chinatown. Zapachy, kolory, piękne kompozycje z kwiatów, a już za kolejnym zakamarkiem trag warzywny i wszystkie możliwe ich odmiany. Od wyboru do koloru. Miejsce bardzo fotogeniczne i każdy entuzjasta fotografii na pewno będzie czuł zachwyt, kiedy na tym kwieciście kolorowym targu się znajdzie.
Przeczytajcie: Zdjęcia, które sprawią, że pojedziesz do Japonii jesienią. Fotorelacja.
Co jeszcze warto zobaczyć na Chinatown?
- świątynię Wat Traimit, w której znajduje się największy siedzący budda na świecie wykonany ze złota
- Sampaeng Lane – dzielnica dawnych kupców chińskich
- świątynię Wat Mangkon Kamalawat
- bramę Chinatown
Chinatown w Bangkoku zachwyca barwami, dźwiękami, smakami. Pobudza wszystkie zmysły chyba tak, jak żadne inne miejsce na mapie tego miasta. A nocleg w eleganckim i stylowym hotelu Shanghai Mansion Bangkok w samym sercu Chinatown jeszcze bardziej pozwolił nam odczuć, że na chwilę znaleźliśmy się w Chinach.
Byliście już w Chinatown w Bangkoku lub jakimś innym Chinatown na świecie?
Więcej o Tajlandii znajdziecie tutaj:
Tajlandia
Zapraszamy Was również na Instagram oraz fanpage na Facebooku
Do zobaczenia gdzieś w drodze!
Wspaniałe zdjęcia! Idealnie oddają klimat Chinatown. Dla uzupełnienia polecam kilka ciekawostek z Chińskiej Dzielnicy w Bangkoku: http://www.travelbloggia.pl/tajlandia/chinska-dzielnica-chinatown-w-bangkoku-top-10-ciekawostek/ Pozdrawiam!
Hej, dziękuję i cieszę się, że zdjęcia się podobają:) Pozdrawiam.
Niesamowite zdjęcia! 😉
Bardzo dziękuję Dario. Miło mi i cieszę się, że Ci się podobają moje fotografie. Takie słowa zawsze motywują do dalszego rozwoju:) Pozdrowionka:)
Oj tak! Nasze ulubione miejsce w całym Bangkoku! Zawsze zatrzymujemy się na Chinatown, a hotel Shanghai Mansion Bangkok jest świetnym miejscem w którym też mieliśmy okazję się zatrzymać <3
Zgiełk, hałas, pęd, dźwięki – tego na co dzień nie lubię, ale w Chinatown jest inaczej. Tam człowiek czuje, że żyje. Hotel Shanghai Mansion przepiękny. Pozdrowionka.