Spis treści
Gdańsk – lubimy to miasto odkrywać. Spacery w klimatycznych miejscach z dala od turystycznego gwaru, to coś czego poszukujemy w polskich miastach. Postanowiliśmy w taki sposób odkryć Gdańsk, który wczesną wiosną jest przepiękny, budzi się do życia po jesieni i zimie, a turystów nie ma jeszcze, aż tak wielu jak latem. Pora idealna. Prócz klimatycznych miejsc chcielibyśmy w tym wpisie przedstawić Wam również restauracje, w których spożywaliśmy posiłki w czasie naszych spacerów. Zależało nam, aby restauracje nawiązywały do gdańskiej historii, lokalnej kuchni i wiosny. Udało się. Odkryjcie razem z nami atrakcje w Gdańsku mniej znane oraz stylowe restauracje, w których prym wiedzie smak nadmorskiej i regionalnej kuchni.
KANAŁ RADUNI GDAŃSK ATRAKCJE
Wzdłuż Kanału Raduni – atrakcji mniej znanej w Gdańsku zawsze spaceruje się w kameralnej atmosferze. Jest cicho i spokojnie, nawet w sezonie. Na trasie spaceru zawsze zatrzymujemy się przy przed Wielkim Młynem, podziwiamy kościół Św. Katarzyny, zaglądamy na Most Chlebowy, na którym dawniej piekarze sprzedawali swoje wyroby. Współcześnie to Most Miłości obwieszony kłódkami zakochanych. Nie można pominąć Parku Heweliusza z pomnikiem słynnego astronoma, który znajduje się tuż obok.
Przeczytajcie: Historia Gdańska – szlakiem znanych gdańszczan.
Jeżeli będziecie w Parku Heweliusza i zgłodniejecie to wstąpcie na posiłek do restauracji Browar PG4.
GDZIE ZJEŚĆ W GDAŃSKU? RESTAURACJA BROWAR PG4
Browar PG 4 znajdziecie na ulicy Podwale Grodzkie 4. Od nazwy ulicy pochodzi nazwa tego miejsca. Restaurację wyróżniają klimatyczne i przestronne wnętrza z nutą industrialności. Lubimy takie połączenia. Miejsca w PG4 jest mnóstwo. Popatrzcie na wnętrza przepełnione historią w połączeniu z nowoczesnością.
Restauracja PG4 prócz tego, że słynie z produkcji piwa nawiązującej do gdańskiej tradycji to serwuje swoim gościom dania regionalne pomorskiej kuchni. Takich miejsc w Trójmieście szukamy – lokalnych, swojskich, prawdziwych. Będąc w PG4 mieliśmy to szczęście, iż szef kuchni – pan Piotr Domański wprowadził właśnie do sprzedaży nową, wiosenną kartę dań.
Idąc za poradami i rekomendacjami samego szefa kuchni zamówiliśmy obfite przystawki:
- Nadmorski podpłomyk pszenny z wędzoną na miejscu makrelą, czarnymi oliwkami i czerwoną cebulką.
- Śledzik bałtycki w rydzowym oleju, agrestem w galaretce, trawą żubrową, suszoną śliwką i ziołami.
- Tatar wołowy podany w wersji klasycznej czyli z ogórkiem kiszonym, cebulką, przepiórczym żółtkiem, grzybkami marynowanymi, musztardą i ziołami.
- Dodatkiem do śledzika i tatara było świeże pieczywo.
Moje serce skradły nadmorski podpłomyk i śledzik, natomiast Michał rozsmakował się w tatarze. Dania główne to nadal regionalne smaki pochodzące z Morza Bałtyckiego i od lokalnych dostawców.
Ja zdecydowałam się na sandacza z ziemniaczanym puree bogato zdobionego nowalijkami. Michał podjął wyzwanie skosztowania długo dojrzewającej wołowiny z pieczonym ziemniakiem. W tym daniu również nie zabrakło wiosennych warzyw: marchewka, kapusta, buraczek, szczypiorek królowały. Wszystko pyszne, chociaż ja z konsumpcją steka nie zmierzyłabym się. Sandacz jest zdecydowanie wersją typowo dla kobiet.
Będąc w restauracji zazwyczaj nie odmawiamy sobie deseru. W PG4 zamówiliśmy jeden wspólny deser, a były to pieczone kaszubskie jabłka z lodami, kruszonką i cynamonem. Porcja bardzo duża – spokojnie wystarczy na dwie osoby.
Restauracja PG4 wywarła na nas bardzo pozytywne wrażenie. To miejsce idealne zarówno na wieczór przy lokalnym piwie, jak i też na obiad pełen nadmorskich smaków.
Przeczytajcie: Maj w Gdyni – miejsca, które warto zobaczyć. Wiosenne i regionalne smaki nad polskim morzem.
ULICA SIEROCA I JEJ ZAKĄTKI
Kolejna atrakcja w Gdańsku mniej znana to ulica Sierocka wraz z zakątkami. Miejsce zapomniane przez turystów, a tak tutaj pięknie. To prawdziwy stary Gdańsk. Zabytkowy budynek Poczty Gdańskiej, ulica Sieroca z podwórkami, na których można obserwować życie mieszkańców i Dom Dobroczynności przeznaczony na siedzibę centrum kulturalnego Daniela Chodowieckiego i Güntera Grassa – nikt tam nie zagląda, a my tego miejsca nie pomijamy. Ocalmy je od zapomnienia.
ZAUŁEK ZACHARIASZA ZAPPIO
Kolejne miejsce nie odwiedzane przez turystów to Zaułek Zachariasza Zappio – klimatyczna uliczka, w której tle widać zabytkowy kościół św. Jana. Z miejscem tym mają związek dwie legendy – nie wiadomo która jest prawdziwa. Pierwsza mówi o tym, iż z wieży kościelnej kościoła św. Jana skoczył zakonnik uciekający przed karą za romans. Druga natomiast ukazuje postać samego Zachariasza Zappio, który to w XVII wieku pomagał biednym dzieciom z gdańskich rodzin.
GALERIA STARYCH ZABAWEK
W Gdańsku jest wiele ogromnych i popularnych muzeów i galerii, ale my lubimy zaglądać do małej i niepozornej Galerii Starych Zabawek. Byliśmy już w podobnych miejscach m.in. w Toruniu, czy też w Londynie. Stare zabawki pozwalają cofnąć się do czasów dziecięcych lat, a nawet dziecięcych lat naszych rodziców czy też dziadków. Mała galeria mieści się przy ulicy Piwnej 19/21. Wstęp jest płatny, czynne codziennie prócz poniedziałków. Zbiory starych zabawek chwytają za serce.
Po wizycie w Galerii Starych Zabawek warto pospacerować ulicą Piwną i Chlebnicką.
ULICA MARIACKA GDAŃSK ATRAKCJE
Ulicę Mariacką – atrakcję Gdańska każdy zna. Nie można jej nie zobaczyć. Trzeba też liczyć się z tym, iż w czasie sezonu turystycznego będzie tutaj tłoczno i gwarno. Lubimy poranki na ulicy Mariackiej.
Znakiem charakterystycznym tego miejsca są zabytkowe przedproża, które ciągną się przez całą długość uliczki. Stanowią one dowód na obecność w tym miejscu mieszczan z artystyczną duszą. Dawne pomieszczenia piwniczne zostały przekształcone na sklepiki z pamiątkami, głównie z bursztynem.
Stąd często ulica Mariacka nazywana jest Bursztynową. Mariacka zachwyca klimatem i atmosferą, a Franciszek Klein w roku 1921 pisał o niej tak:
„Jakiś miły, zaciszny spokój panuje tutaj. Z rzadka rozsiadłe zielone bukiety drzew podnoszą jeszcze bardziej urok.
Nie zapomnę nigdy wrażeń, kiedym po raz pierwszy zaszedł na tę uliczkę.
Było to wczesnym rankiem. Idąc przecznicą znalazłem się naraz pośrodku Fraugengasse.
Jeszcze wszystko tu spało: ludzie, mury i drzewa. Najmniejszy ruch nie płoszył snu.
Była to chwila niewysłowionej ciszy, wśród której można było zapomnieć zupełnie o dzisiejszym świecie.”
DŁUGIE POBRZEŻE WZDŁUŻ MOTŁAWY
Czytaliśmy sporo wzmianek o tym miejscu, którym już tyle razy spacerowaliśmy i wyczytaliśmy, iż tutaj przebywało kiedyś mnóstwo gdańskich bowków. Z tego też względu idąc urokliwym nadwodnym deptakiem nad Motławą naszą uwagę zwróciły zielone drzwi i okiennice, a nad nimi napis – Gdański Bowke.
RESTAURACJA GDAŃSKI BOWKE
Restauracja Gdański Bowke to miejsce, w którym można skosztować regionalnych specjałów w otoczeniu portowego klimatu. Nadmorska atmosfera, lokalne jedzenie – cudownie! Wnętrza restauracji nawiązują do portowej atmosfery. Można tutaj cofnąć się w czasie i poczuć się jak Bowke, który mimo, że w morzu nigdy nie był znał je jak własną kieszeń.
Zdecydowaliśmy się na dania regionalne w wydaniu typowo wiosennym – z nowalijkami w tle. I tak na przystawkę zaserwowano nam drewnianą deskę portowych przekąsek: tatar z łososia, kozie sery, pasztet z dzika, pasztet z kaczki, śledzik bałtycki w śmietanie i w oleju z korzeniami, tatar z polędwicy wołowej. Wszystkie pyszności z dodatkiem sezonowych warzyw. Poczuliśmy wiosnę na talerzu.
Po przystawce przyszedł czas na dania główne. Michał zdecydował się na polędwicę wołową z sosem pieprzowo – truskawkowym na bazie truskawki kaszubskiej. Mięso zostało podane z młodą marchewką, smażonym młodym porem i pieczonymi ziemniakami. Ja natomiast skosztowałam boczku z dzika w sosie demi glace. Dziczyzna była otoczona smażoną sałatą, pieczonym korzeniem pietruszki i białą rzodkwią.
Wiosenna karta dań Gdański Bowke oferuje wiele przysmaków regionalnych z dodatkiem nowalijek.
Po obfitym obiedzie zjedliśmy deser i wypiliśmy kawę. Ciasto czekoladowe z sorbetem malinowym oraz domowa szarlotka z lodami i śmietaną smakowały wybornie. O smak dań w restauracji dba szef kuchni – pan Marcin Faliszek, który z ogromnym zaangażowaniem opowiadał nam o swoich kulinarnych doświadczeniach.
Przeczytajcie: Pomorze z duszą – gdzie warto nocować i skosztować jesiennych specjałów.
Po obiedzie ruszyliśmy dalej na spacer Pobrzeżem Motławy, które warto zwiedzić będąc w Gdańsku.
Charakterystyczne dla tego miejsca są również Bramy Wodne w tym najsłynniejsza, czyli Żuraw. Warto podziwiać Długie Pobrzeże ze znajdującej się obok Wyspy Spichrzów.
GDAŃSK WRZESZCZ – SPACER JAŚKOWĄ DOLINĄ
Bardzo lubimy dzielnicę Wrzeszcz w Gdańsku. To miejsce kryje w sobie wiele tajemnic i sekretów. Stare kamienice, pchle targi, miejsca o których wielu już zapomniało. Będąc we Wrzeszczu warto odwiedzić Jaśkową Dolinę. Już sama nazwa tego miejsca działa na wyobraźnię.
Spacer Jaśkową Doliną to nie lada frajda i spotkanie z historią. Idąc mija się zabytkowe wille i pałacyki z końca XIX wieku i pierwszej połowy wieku XX. Wille wyglądają wręcz bajkowo. Jedyne co nas odstrasza to dosyć mocno hałaśliwa ulica (ruch samochodowy w tym miejscu jest wzmożony). Wchodząc w głąb willowych zabudowań można odetchnąć od zgiełku i hałasu. Lubimy wpatrywać się w starą Leśniczówkę, w której kiedyś była restauracja – Forsthaus. To jeden z piękniejszych budynków jakie w Gdańsku widzieliśmy. Może kiedyś znowu będzie można tutaj napić się ciepłej herbaty lub kawy po spacerze Jaśkową Doliną?
To co zachęca do spacerów w tym miejscu to turystyczny „Szlak Wzgórzami Trójmiasta” – idzie się „Jaśkowym Lasem” lub – jak co niektórzy nazywają „Gajem Gutenberga”. Cisza, spokój, las, przebiegające sarny, a nawet dziki. Warto odwiedzić również Teatr Leśny.
Po wyczerpującym i intensywnym spacerze podjechaliśmy samochodem do pobliskiej restauracji Eliksir, która mieści się na terenie gdańskiego Garnizonu.
GDZIE ZJEŚĆ W GDAŃSKU? RESTAURACJA ELIKSIR
Bardzo lubimy restauracje, które mieszczą się w miejscach z historią. Kiedy zobaczyliśmy zabytkową Willę Komendanta oraz otoczenie dawnego Garnizonu byliśmy pewni, że będzie to dobry wybór na obiad.
Po wejściu do wewnątrz od razu „rzucił nam się w oczy” długi bar. Eliksir to również miejsce, w którym można skosztować koktajli – wybór jest ogromny. Obsługa restauracji miło nas przywitała i zaprowadziła do sali drugiej – restauracyjnej. Stylowe i przestronne wnętrza z dominującym kolorem czerni, zachowana cegła na ścianach, świece, muzyka w tle. To wszystko tworzyło niesamowitą atmosferę stylu, elegancji i klasy.
A takie oto dania zamówiliśmy:
Sam szef kuchni pan Paweł Wątor polecił nam dania z nowego, wiosennego menu. Zaufaliśmy! I był to strzał w dziesiątkę. Na przywitanie otrzymaliśmy kuleczkę z koziego sera z żelem z żurawiny, z popcornem z kaszy ryżowej i orzechów włoskich.
Następnie zamówiliśmy rosół z kaczki z młodą marchewką, pianką z młodej marchwi oraz z pierożkami nadziewanymi farszem z kaczki i wiosennych warzyw.
Byłam bardzo ciekawa jak smakuje wegetariańskie Carpaccio? Szef kuchni stworzył warzywne Carpaccio, i tak składało się ono z: krowiego sera, małosolnego ogórka, marchewki, buraków, kalarepy, rzodkiewki, czerwonej cebulki, koperku, a do tego dressing limonkowy. Palce lizać! Uwielbiamy lekkie, wiosenne dania.
Ponadto skosztowaliśmy swojskiego chleba – 3 rodzaje, który jest na miejscu wypiekany. Świeże pieczywo, palone masło i mięsne smarowidło z przyprawami stanowiło zestawienie idealne.
Nadszedł czas na danie główne: makaron z krewetkami i omułkami prosto z naszego Bałtyku podlany winem i doprawiony świeżymi ziołami sprawił, że na długo zapamiętamy ten smak…smak morza.
Deser to lody z kwaśnego mleka z wanilią i kardamonem, do tego zabajone oraz świeże owoce – malina i borówka.
Eliksir prócz wyjątkowej i bardzo dopracowanej kuchni urzekł nas wystrojem i w naszej ocenie prócz wysokiego standardu serwowanych dań jest to również miejsce z dużą dozą klimatu.
SPACER ULICĄ WAJDELOTY W GDAŃSKU – DOLNY WRZESZCZ
Ulica Wajdeloty to atrakcja Dolnego Wrzeszcza w Gdańsku. Dzisiaj miejsce hipsterskie z wegańskimi restauracjami i barbershopami. Jednak mimo tych zmian nadal znajdziecie tutaj sklepy ze starociami, antykwariat, zielarnię, złotnika. Połączenie współczesnej hipsterki i czasów PRL idealnie do siebie pasuje i stanowi całość.
Sercem ulicy Wajdeloty jest Rondo Guntera Grassa.
Nas najbardziej zainteresował sklep „U Sławka” – rupieciarnia, w której można kupić wszystko czego dusza zapragnie. Ja szukałam kompasu – niestety nie było mojego wymarzonego modelu, ale za to nabyłam za 2 złote stare wydanie książki „W 80 dni dookoła świata” Juliusza Verne. To miejsce mimo, iż pełne bałaganu, kurzu i obaw czy coś nie spadnie nam zaraz na głowę ma wiele tajemnic, półmartwych przedmiotów, które skrywały wcześniej stare piwnice i strychy. Historia właściciela Emalii – pana Sławka również jest bardzo ciekawa. Pisano o nim na trójmiejskich portalach, a studenci Gdyńskiej Szkoły Filmowej nakręcili o panu Sławku film.
Ulica Wajdeloty we Wrzeszczu zostanie jedną z naszych ulubionych i chętnie tutaj wracamy na poszukiwania skarbów w rupieciarniach.
PARK OLIWSKI W GDAŃSKU
Wiosna i jesień to nasze ulubione pory roku, aby wybrać się na spacer do Parku Oliwskiego w Gdańsku. To najpiękniejszy park w Trójmieście i tym samym popularna atrakcja Gdańska. Będąc tutaj wiosną można podziwiać różne gatunki drzew, ogrody, kwiaty, słuchać szumu potoków, obserwować kaczki w stawach. W parku furorę robi egzotyczna kaczka o nazwie Mandarynka.
Kiedy wszystko zakwitnie wrażenie robi Ogród Botaniczny w stylu japońskim, warto zajrzeć do Groty Szeptów, przejść Alejką Lipową, zatrzymać się przy Altance, podziwiać dostojny Ogród Francuski i Botaniczny, stawy z łabędziami, wodospad ze wzburzona wodą. Warto przysiąść na ławce i po prostu być – tu i teraz.
Przeczytajcie: Zdjęcia wiosny. Moje pomysły na wiosenne zdjęcia.
Park Oliwski wiosną zachwyca, a szczęściarze – tacy jak my spotkają wiewiórkę. Lubimy to miejsce. Wiosną ożywa, jesienią jest nostalgiczne. Zawsze chętnie tutaj wracamy, a ja z aparatem w dłoni, spaceruję i marzę.
Poznaliście kilka atrakcji Gdańska mniej znanych, poza utartym szlakiem. Nie zabrakło miejsca na atrakcje bardzo popularne. Mamy nadzieje, że odwiedzicie Gdańsk i zejdziecie z typowo turystycznego szlaku.
Dajcie koniecznie znać w komentarzu czy byliście już w miejscach, które opisaliśmy? A może skosztowaliście lokalnych przysmaków w restauracjach, które Wam polecamy?
Wpis powstał we współpracy z Pomorską Regionalną Organizacją Turystyczną, która realizuje projekt „Pomorskie Prestige” mający na celu prezentację jakościowej oferty regionu pomorskiego. Więcej informacji o projekcie na www.pomorskie-prestige.eu.
Więcej o Pomorzu znajdziecie tutaj:
Pomorskie
Zapraszamy Was również na Instagram oraz fanpage na Facebooku.
Do zobaczenia gdzieś w drodze!
Twoje zdjęcia są absolutnie magiczne. Przygotowanie do wpisów mnie wręcz powala…bardzo lubię Ciebie odwiedzać. A teraz jeszcze Gdańsk, ostatnio to miasto staje mi się bliskie następnym razem będę na nie patrzeć szlakami Twojego wpisu 🙂
Bardzo mi miło, ze tak odbierasz blog, który tworzę. Przygotowanie takich wpisów to ogrom pracy. Cieszę się, że jest ta praca zauważana:) Pozdrawiam.
Te zdjęcia bardzo mnie wciągają, aż chce się jechać do Gdańska na spacer 🙂 Na pewno niebawem tam zawitam 🙂
Dziękuję. Gdańsk to jedno z piękniejszych polskich miast. Mieszkam w Gdyni, mam bardzo blisko do Gdańska i mimo wszystko, że bywam często to miasto ciągle mnie zachwyca:)
Jak ja uwielbiam Gdańsk! <3
Dzięki za te wspaniałe zdjęcia 🙂
Swoją drogą, fajne rzeczy jedliście 🙂
Dziękuję. Oj tak – było pysznie i regionalnie:)
Gdańsk to miasto moich dziecięcych wakacji, uwielbiam je, i choć zawsze chodzę w te same miejsca to jakoś zawsze mnie cieszą
A wiesz, że mam tak samo. Gdańska starówka i jej ciche zaułki nigdy mi się nie znudzą.
Magiczne zdjęcia. Przydadzą się na Instagramowe sesje gdy odwiedzę Gdańsk
Gdańsk na fotografiach pięknie się prezentuje, więc owocnych sesji:)
byłam w Gdańsku i jak widzę, nie zdążyłam zobaczy prawie wszystkiego ;-)muszę jeszcze odwiedzić to miasto, a Twój post mnie zainspirował
Gdańsk to tak ciekawe miasto, iż na pewno jedna wizyta nie wystarczy, aby je poznać. Zatem przybywaj ponownie:)
Piękne zdjęcia, świetny tekst – potraktuję go jako przewodnik podczas następnej wizyty w Gdańsku. Bywam co rok, ale o istnieniu niektórych z tych miejsc nie miałam pojęcia i już się cieszę na ich odkrywanie. I na dalsze buszowanie po tym blogu też 🙂 Naprawdę jesteś pasjonatką, to się czuje 🙂
Bardzo się cieszę, iż tekst zainspirował Cię do odkrywania nowych – mniej znanych miejsc w Gdańsku. Dziękuje za miłe słowa odnośnie bloga. Pozdrowionka:)
Nigdy nie byłem w Gdańsku, ale wydaję mi się… że moje plany na najbliższe wakacje już się sprecyzowały. Twój post opatrzony tak przepięknymi ilustracjami to najlepszy przewodnik po mieście!
Dziękuję i cieszę się, że Cię zachęciłam do wizyty w pięknym Gdańsku:)
Zdecydowanie skorzystam z Twojego „przewodnika” gdy będę w Gdańsku. Piękne zdjęcia <3
Bardzo się cieszę Karolinko, pozdrawiam:)
Bardzo ciekawy i interesujący post. Czekam na więcej 🙂
Dziękuję, pozdrawiam.
Bardzo fajny przewodnik, można wykorzystać nie tylko w trakcie majówki 🙂
Dziękuję Sylwio. Pozdrawiam.
Super artykuł!
Uwielbiam zdjęcia, miejsca w rustykalnym stylu <3
A Gdańsk jest cudowny…
Pozdrawiam 🙂
Dziękuję za miłe słowa…
Rewelacyjny przewodnik po jednym z moich ulubionych miast na mapie kraju. W związku z pracą – bywam wszędzie. Jednak to m.in. do Trójmiasta wracam najchętniej. NOtuję wszystkie miejsca, których nie znałem i pędzę przy najbliższej okazji monitorować kolory! Pamiętam dzień, kiedy sam odkryłem Mariacką. W śnieżną zimę. Wieczorem. Czy trzeba coś więcej dodać? 🙂
Świetny artykuł!
Jeżeli potrzebujesz pomocy w pozycjonowaniu twojej strony internetowej, zajrzyj tutaj:
https://www.antygen.pl/pozycjonowanie-gdansk
Fantastyczny przewodnik po mniej znanych atrakcjach Gdańska! Autor dokładnie opisuje każde miejsce, dodając historię i lokalne smaczki, co sprawia, że czytelnik może poczuć się jak na niezwykłej, osobistej wycieczce. Naprawdę inspirujące podejście do zwiedzania miasta!