Spis treści
Gruzja to idealny kierunek dla osób aktywnych i odkrywczych. Przygotowałam dla Was zestawienie 8 malowniczych i pięknych miejsc, które odwiedziliśmy. Byliśmy w Gruzji pierwszy raz, doświadczyliśmy zarówno górskich widoków, wędrówek dolinami, półpustynnych krajobrazów, wiejskiego i wielkomiejskiego życia Gruzinów. Było różnorodnie – jak zawsze!
GRUZIŃSKA DROGA WOJENNA
Jedna z najpiękniejszych i najbardziej atrakcyjnych krajobrazowo tras świata. Musicie ją przejechać! Najlepiej wypożyczonym samochodem lub wynajętą marszrutką. To serce Wielkiego Kaukazu. Trasa liczy 208 kilometrów i zaczyna się od Tbilisi, a kończy we Władykaukazie – Osetia Północna. Większość osób pokonujących trasę kończy ją w miejscowości Stepancminda – kiedyś nazywaną Kabegi. Tak zrobiliśmy i my. Asfalt na trasie jest w bardzo dobrym stanie, uciążliwa jest natomiast spora ilość tirów i starych wołg pokonujących te tereny – spotkacie na trasie stare wołgi rosyjskie, tiry z rejestracjami z Azerbejdżanu i innych sąsiedzkich państw. Widoki natomiast są wspaniałe. Warto zatrzymywać się na punktach widokowych, ale również odwiedzić kilka ciekawych miejsc, które na tej trasie się znajdują.
Między innymi:
Twierdza Ananuri – forteca położona nad Jeziorem Jinvali, dawniej będąca rezydencją książąt Aragwi. Największą atrakcją tego miejsca jest wieża – Szeupowari, dwie cerkwie w obrębie murów twierdzy. W XVIII wieku miejsce to nawiedził wielki pożar.
Jezioro Jinvali – sztuczny zbiorni wodny stworzony przez człowieka o turkusowym odcieniu wody.
Przełęcz Krzyżowa – najwyższy punkt Gruzińskiej Drogi Wojennej znajdujący się na wysokości 2379 m n.p.m. Symbolem tego miejsca jest krzyż ustawiony tutaj przez Rosjan w roku 1824.
Kurort narciarski i malownicze widoki w Gudauri – duma Gruzinów, gdyż to właśnie tutaj w porze zimowej zjeżdżają się fani narciarstwa z całego świata, a widoki na Wielki Kaukaz zapierają dech w piersiach. Gudauri jest miejscem bardzo rozwiniętym pod względem infrastruktury turystycznej – są tutaj hotele, restauracje, bary, sklepy i wszystko inne co jest związane z tematyka sportów zimowych. Sporo tutaj paralotniarzy.
Pomnik Przyjaźni Rosyjsko-Gruzińskiej – znajduje się w Gudauri. Sporej wielkości budowla pokryta muralami pokazującymi ów przyjaźń miedzy Gruzinami i Rosjanami. Widoki z tego miejsca są niezapomniane.
STEPANCMINDA – INACZEJ – KAZBEGI I MONASTER CMINDA SAMEBA
Niewielka miejscowość, która znajduje się na trasie Gruzińskiej Drogi Wojennej i to tutaj większość osób kończy wycieczkę udając się na nocleg. W samym Stepancminda nie ma nic ciekawego, natomiast leży ona u stóp malowniczego monastyru Cminda Sameba – Świętej Trójcy i trzeciej co do wielkości góry i uśpionego wulkanu w Gruzji – Kazbegu (5033 m n.p.m.). Przy odrobinie szczęścia będziecie mogli Kazbek zobaczyć – wystarczy, aby nie było mgieł. My widzieliśmy górę tylko przez chwilę.
Stepancminda jest dobrym punktem wypadowym do Doliny Truso i Juta, które są opisane poniżej.
Będąc tutaj koniecznie trzeba udać się pod słynny monaster w pobliżu wioski Gergeti. Na miejsce najlepiej dotrzeć własnym samochodem – na chwilę obecną jest wybudowana dobra droga asfaltowa prowadząca do monastyru lub wjechać taksówką. Istnieje możliwość wejścia pieszo. My byliśmy zmuszeni pokonać trasę trudniejszą, szutrową taksówką, gdyż droga asfaltowa została zamknięta ze względu na wcześniejszą ulewę.
Przejazd dawną offroadową drogą pod klasztor było nie lada atrakcją i przeżyciem.
Będąc już u celu – czyli na wysokości 2170 m n.p.m. warto zwiedzić monaster i podziwiać bajeczne widoki, które budowle otaczają. Jest pięknie.
Przeczytajcie: Gruzja w tydzień – plan podróży, porady praktyczne.
DOLINA TRUSO / GRUZJA CO WARTO ZOBACZYĆ
Dolina Truso jest podobno najpiękniejsza w Gruzji. Myślę, że wiele w tym prawdy, gdyż na nas wywarła ogromne wrażenie. Bardzo polecam przejście doliny pieszo, aby na spokojnie, bez skupiania się na pokonywaniu samochodem trudnej drogi doświadczać piękna krajobrazów, które oferuje. Dolinę Truso i Stepnacmindę dzieli niewielka odległość. Jadąc samochodem – z napędem 4×4 zaparkujcie w wiosce Kvemo Okrokana. Stąd czeka Was przyjemny trekking, aż do ruin Twierdzy Zakagori.
Przejście Doliny Truso w jedną stronę zajmuje około 2-3 godzin z przerwami na odpoczynek i robienie zdjęć.
Wędrując mija się:
Wąwóz Kasara
Rzekę Terek
Rozszerzenie wąwozu Kasara na Dolinę Truso
Źródła mineralne, tzw. trawertyny
Camping Cafe Truso idealny na odpoczynek
Jezioro mineralne Abano Mineral Lake
Prawie opuszczona wioska Ketrisi
Wioska Abano
Ruiny Twierdzy Zakagori
Dalsza wędrówka nie jest wskazana ze względu na bliską granicę z nieuznawaną przez Gruzję Osetię Południową i kontrolujące teren wojsko. Pozostaje powrót tą samą trasą lub złapanie stopa – tak zrobiliśmy my. Dzięki temu zaoszczędziliśmy mnóstwo czasu, no i mieliśmy frajdę z hardkorowej jazdy w stylu offroad w Dolinie Truso.
DOLINA JUTA / GRUZJA CO WARTO ZOBACZYĆ
Kolejna malownicza dolina będąca na wyciągniecie ręki, jeśli będziecie w Stepancminda. Aby rozpocząć trekking należy dojechać droga szutrową do wsi Juta, zaparkować samochód na wyznaczonym parkingu i dość stromym podejściem iść w kierunku doliny. Po chwili ukarzą Wam się niesamowite widoki na Dolomity Kaukazu – czyli górski masyw Chaukhi.
Po drodze miniecie dwa miejsca, w których można zostać na nocleg w Dolinie Juta – pierwszy to Zeta Camping, a drugi – popularne schronisko górskie Fifth Season. Chętnie bym tutaj przenocowała, mimo, iż za pokoje z widokiem na masyw Chaukhi trzeba sporo zapłacić. Charakterystyczne dla Fifth Season są kolorowe hamaki – idealne na fotografie z malowniczymi widokami w tle.
W tym miejscu znajdziecie również znaki wyznaczające trasy trekkingowe o różnej długości. My ze względu na ograniczony czas wybraliśmy się w najkrótszą wędrówkę – do widocznej w oddali małej chatki i jeziorka tuż przy niej. Jeziorka nie zobaczyliśmy, gdyż rwąca rzeka uniemożliwiła nam dotarcie.
MOJA RADA: jeśli chcecie dotrzeć do jeziorka skierujcie się w prawą stronę, kiedy dojdziecie do rzeki – tę trasę pokonują osoby jadące do jeziorka konno. My za radą innych turystów poszliśmy w stronę lewą i niestety mieliśmy sporo przepraw przez zimną i rwącą rzekę. Na ostatnim przejściu zrezygnowaliśmy, gdyż nurt rzeki był zbyt duży. Idąc prawą stroną tylko raz będziecie przechodzić przez rzekę – na początkowym odcinku trasy.
Dolina Juta zachwyca krajobrazami.
MIASTECZKO SIGHNAGHI
Czy wiecie, że w Gruzji istnieje całodobowy Urząd Stanu Cywilnego? Tak – w malowniczym miasteczku Sighnaghi nazywanym miastem miłości. Warto odwiedzić to miejsce również ze względu na bardzo dużą ilość winnic w okolicach, pięknych krajobrazów z których słynie ten region – Kachetia. W Sighnaghi chętnie wznosi się toasty, miejsc do degustowania gruzińskich win jest tutaj bez liku. A więc wizyta w Sighnaghi bez wzniesienia winnego toastu się nie liczy. Pamiętajcie o tym!
Ponadto Sighnaghi przypomina wyglądem włoskie miasteczko – kilka lat temu zostało odnowione i wyglądem odbiega od innych gruzińskich miejscowości, posiada ciekawe punkty widokowe pokazujące architekturę miejsca i Równinę Alazańską. Warto pospacerować uliczkami, wybrać się na mury obronne, podejść pod cerkiew Kwelacminda. W październiku odbywa się tutaj festiwal wina.
Nam w spacerze po Sighnaghi towarzyszył piesek. W Gruzji jest mnóstwo bezpańskich psów i niestety kraj z tym problemem bardzo źle sobie radzi. Gruzini na bezdomne zwierzęta są raczej obojętni. Na tyle ile byliśmy w stanie dokarmialiśmy i poiliśmy pieski – nie można być obojętnym. Pies z Sighnaghi był naszym wiernym towarzyszem i trudno było się z nim rozstać. Mamy nadzieję, że los kiedyś się do niego uśmiechnie i nie będzie doświadczał bezdomności.
DAWID GAREDŻA I BEZKRESNE PÓŁPUSTYNNE TERENY
W tym miejscu jest się już o krok od granicy z Azerbejdżanem. Krajobraz diametralnie się zmienia – jest surowo, półpustynnie, pięknie i tak inaczej niż do tej pory. Gruzja ma różne oblicza! Obowiązkowym miejscem w tej części Gruzji jest Dawid Garedża – kompleks skalnych klasztorów, komnat, cerkwi powstały w czasach średniowiecza. Dawid Garedża jest umiejscowiony na zboczach góry Garedża, którą charakteryzuje półpustynność, stąd krajobrazy wokół są księżycowe. To idealne miejsce na dłuższe wędrówki i fotografowanie.
Miejsce w VI wieku założył Dawid – misjonarz. Początkowo osiedlił się w skale, następnie w wyniku jego inicjatywy powstał pierwszy klasztor o nazwie Ławra, który można zwiedzać. To tutaj znajduje się też grób Dawida. Dawid miał swoich uczniów, którzy uczyli się od niego i kontynuowali jego naukę zakładając kolejne klasztory. Z czasem powstała szkoła malarstwa i dzięki temu w klasztorze Udabno znajdują się przepiękne freski.
Klasztor Udabno – jest po stronie innego państwa – Azerbejdżanu. Dawid Garedża stał się źródłem konfliktu między Gruzją, a Azerbejdżanem. Od pewnego czasu granica państwa jest strzeżona przez wojsko i nie można jej przekraczać i tym samym zwiedzić całego kompleksu Dawid Garedża – w tym fresków w klasztorze Udabno.
Warto podejść do miejsca strzeżonego przez wojsko, aby podziwiać kompleks klasztorny Dawid Garedża z góry. Podejście jest strome. Dalej niestety pójść już nie mogliśmy. Być może konflikt między państwami w przyszłości się złagodzi i będzie to możliwe.
Po zwiedzeniu kompleksu Dawid Garedża jeździliśmy samochodem po drogach prowadzących miedzy półpustynnymi terenami. Krajobrazy zachwycały.
Przeczytajcie: Merzouga i pustynia Erg Chebbi w Maroku. Jak zorganizować nocowanie na pustyni?
WIEŚ UDABNO / GRUZJA CO WARTO ZOBACZYĆ
Niedaleko Dawida Garedży znajduje się wieś Udabno. Zatrzymajcie się tutaj! Polecam nocleg u Polaków – w Oasis Club, którzy z powodzeniem prowadzą tutaj biznes noclegowo – restauracyjny z prawdziwego zdarzenia. Jest klimat! My nocowaliśmy w jednym z domków. Serwowane jedzenie było pyszne – kuchnia polska, gruzińska, atmosfera, którą tworzą właściciele niesamowita. No i zawsze spotka się tutaj rodaków, z którymi można przy czaczy porozmawiać o zwiedzaniu Gruzji. Otoczenie tego miejsce to bezkresne pustkowia oraz klimat wsi – koniecznie pospacerujcie i poczujcie klimat prawdziwej, wiejskiej Gruzji.
Udabno – wieś zamieszkiwana głównie przez osoby przesiedlone z regionu Swanetia.
Przeczytajcie: 10 miejsc, które warto zobaczyć w Europie – wakacje 2021.
TBILISI
W naszym planie podróży początkowo nie było stolicy państwa Tbilisi – chcieliśmy skupić się na gruzińskiej przyrodzie. Kiedy zaczęłam czytać o Tbilisi stwierdziłam, iż nie może tego miasta zabraknąć w naszym programie zwiedzania. Tak oczarowało nas to co Tbilisi oferuje, iż przeznaczyliśmy dwa dnia na eksplorację stolicy. Było warto! Mimo, że doskwierał upał, zgiełk, hałas i ciągły zapach spalin.
Najbardziej zachwyciło nas Stare Tbilisi – uliczki, kolorowe zdobienia kamienic, tajemnicze zaułki. Podziwialiśmy też gruzińskie zabytki, krajobrazy na miasto z punktu widokowego, odnaleźliśmy mało znane kamienice z pięknymi wnętrzami. Było tego sporo, dlatego też na temat Tbilisi powstał osobny artykuł – co warto w tym mieście zobaczyć. Jedno wiemy na pewno – nie można Tbilisi pominąć.
Tbilisi to miasto, w którym rządzą koty!
Wymienione przeze mnie 8 miejsc to tylko namiastka tego, co Gruzja oferuje. Zestaw idealny na pierwszy raz w tym państwie. Chętnie ponownie do Gruzji wrócimy, aby zobaczyć chociażby Tuszetię, wieś na końcu świata Usghuli, nowoczesne miasto Batumi.
Więcej o Gruzji znajdziecie tutaj:
Gruzja
Zapraszamy Was również na Instagram oraz fanpage na Facebooku.
Do zobaczenia gdzieś w drodze!
Bardzo mi się podobał Twój wybór.
Gruzja tyle oferuje.
Piękne zdjęcia i miejsca, które warto zobaczyć.
Urokliwe miejsca. piękne zdjęcia
Do Gruzji na pewno za szybko nie dotrę, ale dziękuję za polecenie tych miejsc.
Z przyjemnością polecę ten wpis znajomym, może wypatrzą coś dla siebie.
Bardzo fajny blog, super mi się czyta wpisy. Gruzja marzy mi się od lat, więc tym bardziej czytam chętnie i się zapoznaje bo może i mi się kiedyś uda wyjechać i zwiedzić Gruzje 🙂
A dojazd do wioski Kwemo Orkama jest niebezpieczny?
Gdzie zostało zrobione to cudne zdjęcie na schodach?