Spis treści
Portofino nie było na początku w planie naszej podróży po Toskanii. Decyzja o odwiedzeniu tego miejsca pojawiła się spontanicznie już w trakcie pobytu w Saint Tropez. Zrezygnowaliśmy z zatłoczonego i hałaśliwego Cannes na rzecz Wybrzeża Liguryjskiego we Włoszech.
Wyjeżdżając z Francji skierowaliśmy się w kierunku Włoch. Główny cel w tym dniu to jedno z najpiękniejszych miasteczek włoskiej Ligurii – Portofino – już sama nazwa brzmi zachęcająco prawda? Ale po drodze…
GENUA / WŁOCHY
Jednak wcześniej wstąpiliśmy na obiad do Genui – dużego i przemysłowego włoskiego miasta. Mimo wielkości Genui „zaszyliśmy” się w starej rybackiej wiosce w otoczeniu bajecznie kolorowych domków – Boccadasse Genua. Polecam Wam to miejsce, jeżeli będziecie odwiedzać Genuę i zwiedzać miasto. Zauważyłam, że wiele osób to miejsce pomija albo w ogóle o nim nie wie. Naprawdę warto tutaj przybyć, chociażby na chwilę.
Zobaczcie jak jest pięknie i kolorowo. Przedsmak Wybrzeża Liguryjskiego i Portofino!
Zjedliśmy pyszne spaghetti z owocami morza w Tawernie Dindi. Pospacerowaliśmy wśród kolorowych kamienic, rozkoszowaliśmy się cudnym widokiem morza i wzburzonych fal. Jednak trzeba było ruszać dalej, przecież przed nami jeszcze Portofino położone około 25 kilometrów na wschód od Genui.
PORTOFINO – INFORMACJE OGÓLNE
Miasteczko należy do najbardziej ekskluzywnych kurortów we Włoszech. Położone jest w północno – zachodniej części państwa, 25 kilometrów na wschód od wspomnianej wcześniej Genui. Na stałe mieszka tutaj około 500 mieszkańców. Leży w Zatoce Tigullio, a otaczają je zalesione góry i oblewa Morze Liguryjskie.
Nazwa miasta wywodzi się od Porto Delphini. Tak w dawnych czasach nazywała się ta mała i kameralna osada rybacka, a do jej zatoki chętnie przypływały delfiny.
Po II wojnie światowej Portofino stawało się coraz modniejszym kurortem przyciągającym gwiazdy i ludzi zamożnych z całego świata. To tutaj nakręcono między innymi film „Al di la delle nuvole” z Johnem Malkovichem i Sophie Marceau oraz fragmenty serialu „Moda na sukces”. Po filmowych epizodach sława miasteczka stale rosła.
PIOSENKA O PORTOFINO
Portofino kojarzy mi się z piosenką pod tytułem „Miłość w Portofino” w wykonaniu Sławy Przybylskiej. Oryginalne wykonanie tego utworu należy do Włocha Freda Buscalione. Na polską wersję tłumaczenia dokonała Agnieszka Osiecka. A brzmiała ona tak w polskim tłumaczeniu:
fragment piosenki
Jest długie lato w Portofino
I dużo gości z wszystkich stron
I strumieniami płynie wino
Tu, w Portofino, przez całą noc…
Tamtego roku w Portofino
Skończyłam dziewiętnaście lat
A nie wiedziałam, że jest miłość
Tu, w Portofino – no bo jak?…
Lecz wyjechałeś z Portofino
Na drodze został żółty kurz
Nie mogę śmiać się w nos dziewczynom
A w Portofino jest jesień już
KIEDY JECHAĆ DO PORTOFINO?
Sezon turystyczny trwa od maja do końca października. Zimą nic tutaj się nie dzieje. Najlepszy czas na wizytę to wiosna lub wczesna jesień. Jest przyjemnie ciepło, ale nie ma upałów. Turystów również nie ma zbyt wielu. My byliśmy w szczycie sezonu turystycznego i nie mogliśmy narzekać na tłumy urlopowiczów. Myślę, że lato też będzie dobrym wyborem na wizytę w tym liguryjskim miasteczku.
Przeczytajcie: Apulia – 7 miasteczek, które warto zobaczyć. „Perełki” włoskiej Apulii.
CO WARTO ZOBACZYĆ W PORTOFINO?
Dojechaliśmy do Portofino bardzo wąską drogą, która prowadzi do miasta. Zaparkowaliśmy praktycznie w centrum w podziemnym płatnym parkingu. Koszt parkingu wyniósł 5 euro za godzinę. Parkowanie jest niestety bardzo drogie i taniego parkingu raczej nie warto szukać, gdyż go po prostu nie ma.
Miasteczko od razu nam się spodobało. Podobnie jak Saint Tropez jest bardzo drogim i komercyjnym miejscem. Mimo wszystko nie zauważyliśmy tego, aż tak bardzo jak w Saint Tropez. Portofino sprawiało wrażenie bardziej sennego i spokojnego. Było kameralnie, bez tłumów, nadmiernego blichtru.
Portofino jest mikroskopijne. Spacer nie zajmuje zbyt wiele czasu. Najpiękniej prezentuje się oczywiście zatoka otoczona kolorowymi kamienicami nad którymi dominują góry i bujna roślinność. Spacer po
promenadzie zwanej Piazzetta to prawdziwa przyjemność dla oka. W samym centrum oczywiście turkusowe morze i zacumowane eleganckie jachty i łódki rybaków – tak dla kontrastu. Całość tworzy wspaniały krajobraz przedstawiający z jednej strony senną rybacką wioskę, a z drugiej oazę luksusu. Wśród rybackich domków znajduje się najdroższe butiki, restauracje serwujące wykwintne dania, no i wspomniane już powyżej luksusowe jachty.
Kiedy to już obeszliśmy całą Piazzettę skierowaliśmy się na drogę prowadzącą do punktu widokowego na Portofino oraz do latarni morskiej. Czekała nas wspinaczka uliczkami wykutymi w skale oraz wąskimi dróżkami wśród bujnej roślinności. Droga ta prowadzi na Wzgórze Monte di Portofino – 600 m. n.p.m. Wejście jest bezpłatne. Z tego miejsca można podziwiać wspaniale widoki na Portofino oraz panoramę Wybrzeża Liguryjskiego.
Po drodze spotkaliśmy opuszczony w 1557 roku zamek Castello Brown, który na chwilę obecną pełni funkcję luksusowej willi i kościół San Giorgio.
Idąc dalej doszliśmy do pięknej latarni morskiej, z której również rozpościerały się bajeczne widoki na Wybrzeże Liguryjskie. W latarni funkcjonuje klimatyczna kawiarenka – można napić się szampana lub innych trunków, są też desery i soki – a wszystko to w otoczeniu spektakularnych krajobrazów Ligurii.
W miasteczku można jeszcze zobaczyć podwodną statuę Chrystusa umieszczoną na głębokości 17 metrów pod wodą w celu ochrony rybaków. To akurat atrakcja dla płetwonurków.
Kilka godzin wystarczyło, aby zakochać się w tym miejscu i rozsmakować się w Wybrzeżu Liguryjskim. Myślę, że jeżeli kolejny raz wybierzemy się do Włoch to wybór padnie na Ligurię. A Portofino już zawsze będziemy ciepło wspominać… Wrócimy… chociażby na romantyczną kolację czy też spacer wzdłuż barwnych kamienic.
Byliście kiedyś w Portofino? Podoba Wam się w Ligurii?
Więcej o Włoszech znajdziecie tutaj:
Włochy
Zapraszamy Was również na Instagram oraz fanpage na Facebooku
Do zobaczenia gdzieś w drodze!
Portofino i mnie niesamowicie urzekło. Takie kolorowe, niezwykłe i choć tak bardzo turystyczne, to miałam tez wrażenie, że niesamowicie spokojne. Przepiękne miejsce. Ja mam jeszcze ogromną ochotę by odwiedzić Cinque Terre. Kilka cudownych miasteczek, które podobno są jeszcze piękniejsze.
Portofino cudne i dziwne jest to, że w szczycie sezonu w ogóle nie odczułam nadmiaru turystów – było b. spokojnie. Miasta wybrzeża Liguryjskiego są urokliwe – te kolorowe domki. Na mojej liście z tego regionu też zostało jeszcze Cinque Terre. W marcu będę w Bergamo – wiec znowu Włochy na tapecie:)
Nie ma to jak spontaniczne decyzja. Krótka piłka, jadę i już. Ja byłam z mężem w Rzymie, w Tivoli w Sorrento i na Capri. Nigdy nie zapomnę tamtych miejsc. Wspaniale jest we Włoszech. Tam gdzie Ty nie byłam niestety, ale może kiedyś się wybiorę z córkami. Dziękuje że dzielisz się tak cudownymi zdjęciami. Twoje zdjęcia sprawiają że wszystko ożywa. Super.
Bardzo się cieszę, że zdjęcia Ci się podobają. Portofino nas urzekło. W ogóle całe Włochy, a szczególnie Liguria, Toskania są piękne. Ja z kolei nie widziałam miejsc, które Ty odwiedziłaś. Chciałabym zobaczyć Capri.
Wiele zdjęć z Portofino już widziałam, ale Twoje są po prostu cudowne! Zdecydowanie muszę tam pojechać, ale po sezonie (sprawdziłam, że już jest tłoczno, a tego nie lubię). Pozdrowienia!
Ewelinko bardzo Ci dziękuje za mile słowa:) Portofino jest cudnym miasteczkiem i nie uważam, aby było przereklamowane. My byliśmy w sezonie i nie było tłoczno. Być może mieliśmy szczęście:) Pozdrawiam:)
Byłam w Genui i w La Spezia i do Portofino nie dojechałam:/ oglądam zdjęcia i strasznie żałuję że mnie tak piękne widoki ominęły:(
Olu jest czego żałować, gdyż Portofino zachwyca urodą:) Chętnie wróciłabym, aby dokładniej zwiedzić całą włoską Ligurię, pozdrawiam:)
Ja mogę jechać już jutro jbc! :
Kochana, ja również:) Pozdrowionka:)