
Przygotowując naszą podróż po Prowansji i Lazurowym Wybrzeżu samochodem od początku wiedziałam, że Saint Tropez chciałabym zobaczyć bez względu na to ile negatywnych i sceptycznych opinii na temat tego miejsca „krąży” w Internecie. Nie żałuję. Nam ta dawna wioska rybacka bardzo się podobało, a byliśmy w czasie sezonu wysokiego – a więc tłum turystów, upał i jeszcze wyższe ceny. Nie ukrywam, że chętniej odwiedziłabym Saint Tropez jesienią. Na pewno w tym czasie można odkryć inne oblicze tego miejsca. Prócz spotkania ze słynnym żandarmem z Saint Tropez i oglądania luksusowych jachtów zobaczyliśmy malowniczy port oraz „pokręciliśmy” się w wąskich i klimatycznych uliczkach miasteczka. Spędziliśmy w tym miejscu jeden dzień i był to dzień bardzo udany. Pewnie i Wy zastanawiacie się, czy Saint Tropez warto zobaczyć? Co w Saint Tropez może być interesującego prócz bogactwa i przepychu? Mam nadzieję, że ten wpis rozwieje Wasze wątpliwości.
Spis treści
SAINT TROPEZ – CO WARTO ZOBACZYĆ W KULTOWYM MIEŚCIE ŻANDARMA?
PORT
Po zaparkowaniu samochodu z dala od ścisłego centrum doszliśmy do niewielkiej przystani z jachtami, łodziami motorowymi. Nie były one tak okazałe i luksusowe jak te, które zobaczyliśmy po chwili dochodząc do portu głównego w Saint Tropez. Oto ukazały nam się luksusowe jachty i łodzie milionerów!
Spacer wśród takich kolosów, przepychu i bogactwa był… niejako dziwny, ale na pewno warto taki spacer odbyć. Widoki określę jako interesujące. Na co dzień takich ekskluzywnych jachtów nie oglądam, nie znam również życia na takim poziomie nieprzyzwoitego bogactwa, dlatego tym bardziej byłam zainteresowana tym, co mnie otaczało.
Przy porcie znajdują się klimatyczne restauracje i kawiarenki. My skusiliśmy się na lunch w jednej z nich.
Restauracja, w której jedliśmy przepyszne mule to Le Girelier.
Koszt lunchu: mule z frytkami i wodą 43 euro za dwie osoby.
Restauracja znajduje się w przedniej części portu i ma bardzo elegancki wystrój – tak jak przystało na Saint Tropez – uwielbiam białe wnętrza, wiec był to strzał w dziesiątkę, a smaki zaserwowane również. Polecam.
Na nabrzeżu siedzą artyści, którzy malują obrazy. Port jest wizytówką Saint Tropez.
MALOWNICZE ULICZKI SAINT TROPEZ/ CENTRUM
Saint Tropez to również labirynt wąskich i małych uliczek, dzięki którym możemy odkryć klimat dawnych czasów, kiedy to miasto było osadą rybacką. W każdej z nich można coś ciekawego zobaczyć.
W ścisłym centrum znajdziecie markowe butiki najsłynniejszych projektantów świata, gdzieniegdzie będą przemykały luksusowe auta, próbując manewrować po ciasnych uliczkach. Odkryjecie też zaułki, w których Saint Tropez będzie tylko dla was. Tam będzie bardziej swojsko, normalnie, bez wszechobecnego szyku, stylu i ekstrawagancji.
KOMISARIAT W SAINT TROPEZ I SŁYNNY ŻANDARM Z SAINT TROPEZ
Mój mąż od samego początku kierował się w stronę popularnego, a może i nawet najsłynniejszego komisariatu policji na całym świecie, w którym rządzi kultowy już żandarm z Saint Tropez. Udało nam się żandarma spotkać. Siedziba żandarmerii znajduje się na Avenue Général Leclerc. W budynku jest Muzeum Żandarmerii i Kina. My do środka nie wchodziliśmy. Wystarczyła nam atrakcja z zewnątrz.
STARE MIASTO
Jest bardzo urokliwe. Kolorowe domki przy brzegu pięknie się prezentują i stanowią wspaniale tło do zdjęć. Warto odpocząć w miejscu, gdzie ów kolorowe kamienice stoją praktycznie w samym morzu. Jest tam spokojnie i bardziej kameralnie, no i można ukryć się przed słońcem. W tym miejscu spędziliśmy sporo czasu odpoczywając, wpatrując się w latające nad głowami helikoptery przewożące właścicieli jachtów, robiąc zdjęcia, rozmawiając.
PUNKT WIDOKOWY NA MIASTO
Aby zrobić zdjęcie podobne do tych z folderów reklamowych promujących Saint Tropez należy wspiąć się na górę z Cytadelą. Idzie się ścieżką. W pobliżu Cytadeli roztacza się panorama miasteczka z więżą kościelną w tle, z morzem, żaglówkami, jachtami i kolorowymi domkami. Prócz tego pocztówkowego krajobrazu sfotografowałam jeszcze inne pejzaże, które zobaczyłam spacerując w okolicach Cytadeli.
PLAŻE
Wiem tylko tyle, że są, ale na żadnej nie byliśmy, gdyż zapaleńcami plaż nie jesteśmy. To chyba uroki mieszkania nad morzem – liczne plaże mamy po prostu na co dzień.
Najpopularniejsza plaża to Plage de Pampelonne, ale podobno urodą nie grzeszy.
W Saint Tropez znajduje się popularny Club 55, w którym spożywają posiłki i bawią się gwiazdy Hollywood.
Bardzo blisko leży również Port Girmaud nazywany Wenecją Lazurowego Wybrzeża. Żałuję, że nie odkryłam tego miejsca wcześniej, gdyż na zdjęciach prezentuje się cudownie. Prawie jak w Wenecji. Jeżeli planujecie odwiedzić Saint Tropez nie zapomnijcie o Porcie Girmaud.
PODSUMOWANIE
Saint Tropez mimo całego swojego przepychu, lansu, nieprzyzwoicie bogatych mieszkańców momentami kiczowatości i śmieszności ma swój urok i warto to miasteczko odwiedzić. Ja odkryłam urok tego miejsca będąc w sezonie, wiec myślę, że kiedy turyści opuszczają to miejsce staje się ono prawdziwą oazą spokoju w otoczeniu luksusowych jachtów, willi i sklepów, ale i też bardziej klimatycznych miejsc.
Jedząc lunch we wspomnianej wyżej restauracji porozmawialiśmy chwilę z siedzącymi obok Belgami, którzy mają dom w Saint Tropez i spędzają w nim większość czasu, gdyż w Belgii zbyt często pada. Ich zdaniem miasteczko jesienią przybiera zupełnie inną twarz. Na pewno warto ją poznać. Czy warto pojechać do Saint Tropez? Moim zdaniem tak, na pewno tak. Co warto w tym mieście zobaczyć? Mam nadzieję, że już wiecie. No i nie można odmówić sobie spotkania z kultowym żandarmem z Saint Tropez. Chciałabym wrócić.
A jakie są Wasze wrażenia z pobytu w tym mieście? Waszym zdaniem warto do Saint Tropez pojechać? Czy jednak lepiej sobie odpuścić to miasteczko?
Więcej o Francji znajdziecie tutaj:
Zapraszam Was również na mój Instagram oraz fanpage na Facebooku
Do zobaczenia gdzieś w drodze!
Martyna Soul
Akurat San Tropez jest na mojej liście podróży marzeń, mam świadomość że jest to snobistyczny kurort ale pamiętam go z wczesnych lat dzieciństwa z filmów i szczególnie zapadł mi w pamięci:)
No ja właśnie ze względu na kultowego żandarma chciałam do Saint Tropez pojechać:) Mi bardzo się podobało:)
Zdjęcia są fantastyczne, zatrzymałam się na dłuższą chwilę przy zdjęciu z jedzeniem – to już chyba zboczenie zawodowe
Dziękuję, mule były pyszne, a restauracja, w której je jedliśmy zacna;) Pozdrawiam:)
Nie wiem jakie opinie krążą o tym miejscu, ale na twoich zdjęciach wygląda niesamowicie! 🙂
Mago dziękuję Ci pięknie:) Cieszę się, że wpis i zdjęcia się podobają:)
Oczywiście, że warto! Najbardziej jeszcze w kwietniu, maju, czerwcu….jak jest nieco bardziej leniwie. Muszę przyznać, że zdjęcia przeniosły mnie w przeszłość. Czy to analogowa lustrzanka?
Zdecydowanie Saint Tropez poza sezonem zyskuje na uroku. W restauracji rozmawialiśmy z parą Belgów, którzy mają dom na Saint Tropez i polecali wizytę w mieście we wrześniu:) Co do aparatu to lustrzanka cyfrowa, staram się stosować klimatyczną obróbkę zdjęć. Obrabiam w Lightroomie:) Pozdrowionka:)
Czy warto? Oj warto, warto!!!
Jest cudnie . I chociaż może trochę wręcz krępować jako kurort luksusowy, to sam port i uliczki zachęcające widokówkowymi knajpkami , filmową restauracja Senequier, ale uwaga , ceny powalają ( małe piwo 10 euro, duże 20)
pokoleniowymi Patisseriami …. mniam ,nigdy nie jadłam lepszych ciasteczek jak w Saint Teopez .
No i kultowy choć moim zdaniem zbyt unowocześniony wraz z placem – posterunek policji …i tak byłoby grzechem nie zajrzeć do niego.
Piękne stare jeżdżące Cytrynki marzenie ❤️
Aniu wiele osób psioczy na Saint Tropez – że dla snobów, że blichtr, że nic tam nie ma itp. Mi również pozostaje się z tym nie zgodzić. Mi Saint Tropez nawet w sezonie się podobało, chociaż niemiłosierny upał i turyści doskwierali;) W jednej z restauracji poznaliśmy parę emerytowanych Belgów, którzy mieszkają w Saint Tropez i polecili nam to miasteczko jesienią. Podobno jest pięknie. Może kiedyś…
My zatrzymujemy się 30 km od Saint Ttopez w Saint Raphel.
Równie piękny kurort . Zachwyca pięknymi dzikimi plażami i wspaniałym jedzeniem . Polecam na naprawdę cudowne widoki i znalezienia swojego kawałka morza tylko dla siebie
Wracam tam już 3 raz …Do tego samego hotelu , nieopodal 150 metrów od plaży w centrum.
Poprostu kocham ❤️❤️❤️
Ojej to Ty specjalistką od Saint Tropez jesteś:) Wspaniale! Chciałabym kiedyś wrócić do tego miasteczka, ale po sezonie – zdecydowanie.
Cześć.
Jeżeli interesuje Cię/Was Saint Tropez i wszystko co z nim związane, to śmiem zaprosić Was do siebie na stronę bloga francuskiswiat.pl.
Jako stała mieszkanka Saint Tropez od lat 5 opowiadam dużo o miasteczku.
Uchylam rąbka tajemnicy, jak się żyje w miasteczku żandarma cały rok, a także o tym, czego nie znajdzie się w żadnym przewodniku ;).