
Ten wpis będzie wielkanocny i związany z moimi wspomnieniami z roku 2014. Ile to już lat! W 2014 roku postanowiliśmy spędzić Wielkanoc w polskich górach, a mianowicie w Kościelisku – małej wsi obok Zakopanego. To były nasze pierwsze święta wielkanocne poza domem. Nigdy tutaj na blogu na ten temat nie pisałam, ale stwierdziłam, że obecny czas jest dobrą okazją do odświeżenia wspomnień. Wielkanoc roku 2020 będzie dla nas wszystkich wyjątkowa i inna, ze względu na obecną pandemię koronawirusa w Polsce i na świecie. O spędzeniu tego czasu poza domem można tylko pomarzyć, a nawet spotkania rodzinne muszę podlegać ograniczeniom. Z tego też względu chcę powspominać ten lepszy czas i podzielić się tymi wspomnieniami z Wami.
Spis treści
WIELKANOC W POLSKICH GÓRACH – W GÓRALSKIM DWORZE W KOŚCIELISKU
Kościelisko to urocza, mała wioska w pobliżu słynnego Zakopanego. Rozpościerają się stąd niesamowite widoki na Tatry. Na nasze święta wielkanocne we dwoje wybraliśmy Gościniec Góralski Dwór (przez podany link możecie zarezerwować nocleg), w którym wykupiliśmy noclegi na czas świąt, wyżywienie oraz uroczyste śniadanie wielkanocne. W ramach pobytu można było też brać udział w innych atrakcjach świątecznych organizowanych przez Góralski Dwór np. wspólne malowanie pisanek lub tworzenie święconki do koszyczka, dekorowanie koszyczków.
Z organizacji świąt wielkanocnych w tym miejscu byliśmy bardzo zadowoleni. Nie ma tutaj luksusów, jednak jest to zdecydowanie miejsce z klimatem i góralską atmosferą. Drewniany dwór zaprasza w swe progi, a znaleźć tu można wiele tajemniczych zakamarków, a nawet nawiązanie do Hobbitowa. Jedno z pomieszczeń nazywa się Hobbitówką i nawiązuje wystrojem do domu słynnego Hobbita.
Śniadanie wielkanocne było bardzo uroczyste, zaserwowano tradycyjne dania kuchni wielkanocnej, zagrała orkiestra góralska. A dzień wcześniej w Wielką Sobotę wybraliśmy się do kościoła na święcenie pokarmów. Koszyczek i pokarmy przygotowaliśmy w Góralskim Dworze. Pogoda dopisała – było wiosennie, chociaż gdzieniegdzie zalegał śnieg, a w górach było go dość sporo. Z ciepłem na sercu wspominamy ten czas i Wielkanoc w polskich górach.
NA ZDJĘCIU GOŚCINIEC GÓRALSKI DWÓR

CO JESZCZE ROBILIŚMY W ŚWIĄTECZNYM CZASIE?
Będąc w polskich górach zawsze spędzamy czas aktywnie. A więc nie było mowy tylko o leniuchowaniu w Góralskim Dworze i objadaniu się smakołykami. Zdecydowaliśmy się na wiele innych aktywności:
odwiedziliśmy Muzeum Auschwitz-Birkenau

wjechaliśmy kolejką na Gubałówkę i wygrzewaliśmy się w promieniach wiosennego słońca

wjechaliśmy na Kasprowy Wierch „skąpany” w śniegu

wybraliśmy się do naszej ulubionej kaplicy Jaszczurówka
odpoczywaliśmy w gorących termach w Białce Tatrzańskiej
poszliśmy na Morskie Oko, które było jeszcze zamarznięte i otoczone wszechobecną zimową bielą

spacerowaliśmy do Doliny Kościeliskiej i podziwialiśmy górskie krajobrazy

Aktywności było mnóstwo, a czas Wielkanocny minął nam bardzo efektywnie i intensywnie.
Przeczytajcie również: Malownicze punkty widokowe na Tatry, do których dojedziesz samochodem. Mapa dojazdu
oraz: Tatry dla początkujących – cudowne miejsca, z których będziesz podziwiał panoramę polskich gór.
WIELKANOC W POLSKICH GÓRACH – CZY WARTO?
Oczywiście, że warto. Jestem zwolenniczką różnorodności, zmian, a nie „trzymania się” jednego z góry ustalonego schematu – że święta to tylko w domu, co roku takie same. Ponadto na święta wielkanocne można wyjechać z całą rodziną i spędzić ten czas w gronie najbliższych, tak jak ma to miejsce w naszych domach. Wspólnie z Michałem chętnie w czasie świąt – czy to wielkanocnych, czy świąt Bożego Narodzenia wyjeżdżamy. Czasami wolimy uciec od tej całej bieganiny związanej ze świętami. A więc, jeśli pytacie się czy warto pojechać w Wielkanoc w polskie góry? Odpowiadam: Tak. Mam nadzieję, że powyższy artykuł udowodnił Wam, że warto.
W tym roku na pewno się nie przyda, bo wszyscy zostajemy w domach, ale za rok będzie jak znalazł!
Cieszę się, że mogłam odświeżyć wspomnienia naszej Wielkanocny w polskich górach w roku 2014. Mam nadzieję, że uda nam się jeszcze taką polską, tradycyjną Wielkanoc poza rodzinnym domem powtórzyć.
Więcej o Małopolsce znajdziecie tutaj:
Małopolskie
Zapraszamy Was również na Instagram oraz fanpage na Facebooku
Do zobaczenia gdzieś w drodze!
Sama co roku jeździłam do Zakopanego na Wielkanoc i bardzo gorąco wszystkim polecam. Szkoda, że w tym roku nie było takiej możliwości.
Pozdrowienia i dzięki za świetny wpis! 🙂
Ja w tym roku planowałam pierwszy raz zobaczyć krokusy w kwietniu. Może za rok się uda…
Miłe wspomnienia.
Też nie jestem zwolenniczką spędzania każdych świąt w domu. Czasami warto gdzieś wyjechać.
Polskie góry się do tego nadają. Jest czas na świętowanie i czynny wypoczynek.
Kościelisko jest urocze i można tam mile spędzić czas.
Pozdrawiam!
Mam takie samo podejście. Cenie sobie różnorodność w naszym życiu.
Kiedy byłam mała często spędzaliśmy Wielkanoc w górach, bo… wyjeżdżaliśmy w tym czasie na narty. Może nie było bardzo „Wielkanocnie”, ale to były świetne ferie☺. Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo chciałabym umieć jeździć na nartach:))))
Zobaczyłam tytuł wpisu i przez chwilę serce mi stanęło… pomyślałam – kurde, nie zostawią w komentarzach suchej nitki, ale doczytałam, że wspomnienia 😉 Sama nigdy na święta nie wyjeżdżam, bo akurat Wigilia i Wielkanoc to dwa dni w roku, w które mogą usiąść do stołu wspólnie z najbliższą rodziną. Ale jak wspomniałaś – te święta były inne, zostaliśmy z niemężem w domu. Kto wie, może to nas zachęci, aby też na święta gdzieś wyskoczyć? Zimą zwykle jeździmy do Włoch na deskę, zdarza nam się wrócić tuż przed samą Wigilią, to może kiedyś sobie przedłużymy pobyt 🙂
My bardzo lubimy wyjeżdżać w czasie świąt. Staramy się co drugi rok gdzieś pojechać. Gdyby były wyjazdy co roku to rodzinka by się pewnie pogniewała:)
Generalnie święta zawsze spędzam w domu. Teraz o mały włos nie spędzałam świąt w Chorwacji. 😉
Natomiast zawsze marzyły mi się święta na Podhalu. Bo Tatry kocham, a niestety mam mało okazji, by w nich bywać.
Polecam Podhale na Wielkanoc – super klimat. W Boże Narodzenie trochę gorzej bo zaraz po świętach zjeżdżają się imprezowicze na Sylwestra i to nie jest już fajne.
Piękne miejsce, nie tylko na święta. Jestem zaskoczony, że to zdjęcia z przed 6 lat. Zupełnie nie odstają od nowych.
Oj odstają:))))) Trudno było mi wybrać, które by się w miarę nadawały;)
Jako fotograf na pewno widzisz różnicę, ja jako laik kompletnie nie 😉
🙂
Rzeczywiście szmat czasu! Piękne wspomnienia <3 My zawsze Wielkanoc spędzamy w rodzinnym domu, jednak w te święta było inaczej, wiadomo z jakich przyczyn… 🙁
My preferujemy świąteczną różnorodność dlatego co drugi rok gdzieś wyjeżdżamy.
Święta zawsze w domu 😉 ale w okresie poświątecznym bardzo chętnie bym gdzieś pojechała…