Spis treści
Gorce to pasmo górskie leżące w Beskidach Zachodnich. Najwyższym szczytem Gorców jest Turbacz ( 1310m) i to ten szczyt stał się celem naszej zimowej wycieczki. Zamarzyło nam się także nocowanie w klimatycznych schroniskach, które spotyka się idąc na Turbacz. Ruszyliśmy z Rabki Zdrój, aby pierwszą noc spędzić w Chacie Maciejowa (bacówka/schronisko górskie). Drugiego dnia wędrowaliśmy górskim szlakiem w kierunku Turbacza, u którego stóp również przenocowaliśmy w schronisku. To był piękny, zimowy czas. Zapraszamy na relacje z wycieczki – Gorce: szlak na Turbacz.
GORCE I CHATA MACIEJOWA
Z Wioski Norweskiej Arendel ruszyliśmy w kierunku Rabki Zdrój, aby stamtąd dnia kolejnego udać się szlakiem czerwonym do Schroniska Maciejowa w Gorcach. Obawialiśmy się, że nie znajdziemy zimy i śniegu, gdyż informacje pogodowe nie były korzystne. Na szczęście pogoda w Gorcach nie zawiodła. Rabka Zdrój, jak i też górskie szlaki w Gorcach były pełne śniegu.
Do Rabki dojechaliśmy w godzinach wieczornych i zakwaterowaliśmy się w pensjonacie Parkowy Dworek (przez ten link możecie dokonać rezerwacji). Bardzo fajne miejsce na jedną noc – czysto, ciepło, bardzo dobre śniadanie. Właściciel obiektu pozwolił nam również zostawić bezpłatnie samochód na parkingu hotelowym.
Po nocy spędzonej w Dworku i śniadaniu ruszyliśmy szlakiem czerwonym, który zaczyna się właśnie w Rabce w kierunku przytulnej Chaty Maciejowa, które pełni funkcję bacówki i schroniska. Pogoda dopisywała. Świeciło słońce i wszędzie było biało. Tego właśnie szukaliśmy.
Wędrówka z Rabki Zdrój w kierunku Maciejowej nie jest długa. Szlak górski ma 5 kilometrów, czas przejścia około 1,5 godziny.
Kiedy doszliśmy do Chaty Maciejowa nastąpił totalny zachwyt. Ukazał się naszym oczom mały, drewniany domek w otoczeniu bieli. Takie klimaty lubimy najbardziej. Zmarznięci czym prędzej weszliśmy do środka, gdzie było przytulnie, no i ciepło przede wszystkim. Zakwaterowaliśmy się w pokoju. Okazało się też, iż tego dnia będziemy nocować w schronisku tylko my i 4 pracowników. Mieliśmy drewnianą chatkę Maciejowa na wyłączność. Na początku gorący grzaniec, potem herbatka i ciepły posiłek. Jedzenie bardzo nam smakowało. Polecamy rosół i bigos.
Tego dnia był również piękny zachód słońca, który podziwialiśmy przed bacówką.
Po zmroku siedzieliśmy sami przy rozpalonym kominku i rozmawialiśmy. Śniegu za oknem było mnóstwo. Postanowiliśmy zobaczyć również chatę Maciejowa z zewnątrz w ciemnościach. Silny wiatr jednak szybko zachęcił nas do powrotu. To był piękny i zimowy dzień.
GORCE SZLAK NA TURBACZ I SCHRONISKO NA TURBACZU
Drugiego dnia poranek był szary i mglisty, padało. Zjedliśmy śniadanie w schronisku i postanowiliśmy ruszyć dalej szlakiem czerwonym w kierunku Turbacza – najwyższego szczytu Gorców. Długa droga była przed nami. W trakcie wędrówki zauważyliśmy, że robi się ślisko – w pewnym momencie myśleliśmy nawet o powrocie do Maciejowej, gdyż nie mieliśmy raków. Nie poddaliśmy się jednak. Była to dobra decyzja.
Im wyżej wchodziliśmy tym śniegu było coraz więcej. Mimo, iż mało widzieliśmy przez mgłę – to atmosfera i klimat panujący na szlaku sprawiały, że wędrówka była magiczna. Jak już wiecie nam mgły i niesprzyjające warunki straszne nie są, a zdjęcia w takich klimatach wychodzą bardzo interesujące. Poza tym różnorodność jest jak najbardziej na plus: dzień pierwszy pełne słońce i mróz, dzień drugi mgła i deszcz – było ciekawie.
Idąc w kierunku Turbacza minęliśmy Schronisko Stare Wierchy. Zatrzymaliśmy się na odpoczynek i herbatę. Udało się w końcu zobaczyć bałwana.
Odcinek górskiego szlaku w Gorcach: Chata Maciejowa – Schronisko Stare Wierchy wynosi: 3,9 kilometra. Czas przejścia szybkim krokiem: 1,5 godziny. Cały czas idzie się szlakiem czerwonym.
Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy dalej. Mgła nie odpuszczała, deszcz nadal siąpił. Po drodze minęliśmy również symboliczne miejsce upamiętniające katastrofę lotniczą samolotu w 1973 roku, który transportował chore dziecko z matką do szpitala. Matka dziecka niestety zginęła w tym nieszczęśliwym wypadku. Przyczyną rozbicia samolotu były złe warunki atmosferyczne.
W końcu doszliśmy do punktu docelowego – do Schroniska Na Turbaczu.
Pokonanie odcinka od Schroniska Maciejowa do Schroniska Na Turbaczu wynosi 6,8 kilometra, dotarliśmy tuż przed zmrokiem.
Schronisko Na Turbaczu ukazało nam się w mglistej aurze i nic nie było widać. Wiedzieliśmy, że z tego miejsca jest widok na Tatry. Mieliśmy nadzieję, że dnia drugiego, je zobaczymy. Zakwaterowaliśmy się i czym prędzej poszliśmy zjeść ciepły posiłek.
Schronisko Na Turbaczu jest bardzo duże i nie tak klimatyczne i kameralne jak Chata Maciejowa. Tej nocy w schronisku nocowaliśmy tylko my i 3 inne osoby. Kolejne schronisko praktycznie na wyłączność. Wieczór spędziliśmy popijając zimową herbatę.
Kolejnego dnia mgła zniknęła jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, a za oknem pokoju ujrzeliśmy piękny widok. Schodząc na śniadanie za oknem zobaczyliśmy majestatyczne Tatry.
Planowaliśmy po zjedzeniu śniadania podejść 500 metrów na sam szczyt – czyli na Turbacz. Niestety było ślisko. Deszcz dna poprzedniego i nocny przymrozek sprawiły, iż podchodzenie pod górkę po śliskiej nawierzchni byłoby dość ryzykowne. Tym bardziej, że nie posiadaliśmy raków. Następnym razem na pewno się w nie wyposażymy.
Postanowiliśmy schodzić w dół szlakiem żółtym, który prowadzi do małej wioski Kowaniec. Tym razem widoczność był już idealna i w drodze powrotnej towarzyszyły nam widoki na Tatry.
Będąc w Kowańcu zobaczyliśmy, że śnieg praktycznie zniknął. Z wioski lokalnym PKS – em udaliśmy się do miasta Nowy Targ i stamtąd lokalnym busem pojechaliśmy do Rabki Zdrój – skąd odebraliśmy z parkingu hotelowego samochód. Ruszyliśmy dalej w kierunku Krakowa.
GORCE SZLAK NA TURBACZ / INFORMACJE PRAKTYCZNE
Noclegi w schroniskach należy rezerwować ze sporym wyprzedzeniem, szczególnie jeśli wybieracie się na szlak w czasie ferii zimowych, świąt, wakacji. My ruszyliśmy w Gorce po długim weekendzie w związku ze świętem Trzech Króli – był to termin idealny, gdyż szlaki i schroniska górskie były puste, tym samym kameralne i spokojne.
Koszt za nocleg w Chacie Maciejowa: 45 zł plus 13 zł za pościel / 1 osoba / 1 noc / płatność tylko gotówką /
Koszt za nocleg w Schronisku Na Turbaczu: 60 zł łącznie z pościelą / 1 osoba / 1 noc / możliwość płatności kartą /
Koszt noclegu w Rabce Zdrój w pensjonacie Pałacowy Dworek (rezerwujcie przez ten link) 216 zł /2 osoby/ze śniadaniem / pokój z łazienką /
Powyższe dane pochodzą z roku 2020. Sprawdźcie wszelkie aktualności dotyczące cen i warunków nocowania w górskich schroniskach w Gorcach.
W obu schroniskach dostępne są ciepłe posiłki obiadowe, kolacje, śniadania oraz słodkie przekąski. Mieliśmy zarezerwowane pokoje dwuosobowe, łazienki i toalety są wspólne. Istnieje możliwość rezerwacji pokoi wieloosobowych.
Długość szlaku czerwonego z Rabki Zdrój do Schroniska Na Turbaczu wynosi 17 kilometrów.
MAPA / GORCE SZLAK NA TURBACZ
Gorce zimą okazały się wyborem idealnym. To góry niskie, tym samym idealne dla osób, które tak jak my nie mają dużego doświadczenia w wędrówkach szlakami górskimi zimą. Myślę, że mamy nową tradycję – teraz w góry będziemy wracać nie tylko jesienią, ale i też zimą.
Lubicie odwiedzać poleskie góry zimą? Czy jednak preferujecie miesiące wiosenno – letnie?
Więcej o Małopolsce znajdziecie tutaj:
Małopolskie
Zapraszamy Was również na Instagram oraz fanpage na Facebooku
Do zobaczenia gdzieś w drodze!
Jak pięknie! Zawsze zaglądam tu z wielką przyjemnością, pozdrawiam 🙂
Zaczęło się dość podobnie, gdy przerabiałem Gorce przechodząc Główny Szlak Beskidzki. Aż mi się zachciało ten szlak zimą zrobić 🙂 Niestety takie miejsca jak Turbacz, a raczej schroniska, już mnie nie kręcą, zwłaszcza zważywszy na ceny. Generalnie cena jak w pensjonacie 😀 I wcale nie chodzi o to, że nie mam pieniędzy, ale jakoś zabija mi to ideę schroniska. Bardziej podoba mi się wspomniane schronisko Stare Wierchy 🙂 Ale mimo wszystko wyprawa bardzo fajna, następnym razem polecam raczki, nie będzie strachu, że jest ślisko 🙂
Ładne zdjęcia. A zima to czasami sztuka zdobić do ra fotę. Ceny w schroniskach wcale nie niskie
Bardzo urokliwe miejsce i super fotorelacja!
Dziękuję:)
Jak zwykle wspaniałe zdjęcia. Pięknie tam jest. Aż robi mi się tęskno za śniegiem, którego tej zimy miałem tylko przez jeden dzień.
Piękne zdjęcia. Ja również pojechałam w ten weekend poszukać zimy w górach i znalazłam. 3 dni białego szaleństwa były jak terapia dla mnie, szczególnie, że trafiliśmy na idealne warunki na stoku i włoską pogodę – dużo śniegu i pełne słońce. A Ty miałaś wspaniałą wędrówkę. Góry są wspaniałe.
Śnieg w dzisiejszych czasach zaczyna być na wagę złota:) W przyszłym roku koniecznie muszę wybrać się do Laponii w poszukiwaniu zimy:)
Świetny opis i przepiękne zdjęcia. Szczere gratulacje. Może kiedyś też wybiorę się ta trasą. W zimie wygląda na prawdę bajecznie. Dziekuje
Bardzo polecam i koniecznie nocleg na Maciejowej:)
We Wrocławiu to samo, tej zimy w ogóle nie widziałam śniegu także fajnie, że pokazujesz takie miejsca, gdzie jeszcze można go znaleźć.
Śnieg na wagę złota z roku na rok:)
Nie lubię zimy, ale zawsze powtarzam, że uwielbiam ją na zdjęciach, tym bardziej takich klimatycznych. W ten sposób nawet ja mogę zdobywać górskie szlaki. Dziękuję za wędrówkę. 🙂
A ja z utęsknieniem czekam na taka zimę, która pamiętam z dzieciństwa na wsi – chyba to już nierealne, aby taka zima była…
My mieliśmy iść na Maciejowa w zeszły weekend. Ale tak wiało że odłożyliśmy to do wiosny. Skończyło się na jeździe na sankach pod Maciejowa
Trzymam kciuki zatem za pobyt wiosenny na Maciejowej:)
Super wpis okraszony pięknymi zdjęciami! 🙂 Jestem ogromną miłośniczą Gorców, a na Turbacz zaglądam co najmniej raz w roku. Panorama Tatr widoczna ze schroniska wynagradza każdy trud wędrówki. Pozdrawiam ciepło! 🙂
PS. Zapraszam do siebie:
https://heygoodway.com/trasa-na-turbacz-z-koninek-niebieski-szlak
Gorce nas również oczarowały. Sporo jeszcze jest do odkrycia w Beskidach:) Pozdrawiam.
W tych okolicach zawsze jest pięknie! Jeśli pogoda nam dopisuje w dodatku sypie delikatnie śnieg, wtedy jest jeszcze piękniej! Warto się ciepło w ten czas, aby nie nabawić się niepotrzebnych chorób.