Spis treści
Uwielbiamy złotą polską jesień. To uwielbienie nie wynika tylko ze względów fotograficznych – jesienne barwy na zdjęciach wychodzą magicznie. To czas nostalgii i wyciszenia. Postanowiliśmy odkryć na Pomorzu miejsca z duszą i klimatem, które idealnie do jesiennej atmosfery pasują. Nie zabrakło w tym odkrywaniu również regionalnych specjałów, w których prym wiodły jesienne dary, jak np. grzyby, gruszki, czy też dynie. W każdej podróży – mniejszej czy większej strona kulinarna jest dla nas bardzo istotna. Zabieramy Was do pięknych miejsc, obok których nie można przejść obojętnie. Poznajcie atrakcyjne miejsca na Pomorzu, w których warto nocować i zjeść regionalną kuchnię.
HOTEL QUADRILLE – GDYNIA ORŁOWO
Pierwszym atrakcyjnym miejscem na mapie naszej kulinarno – jesiennej podróży po Pomorzu był luksusowy Hotel Quadrille, który znajduje się w malowniczym i kameralnym Orłowie w Gdyni. To przepiękny kompleks parkowo – pałacowy przenoszący swoich gości do świata Alicji z Krainy Czarów – powieści Lewisa Carrolla – świata magii i piękna, ponieważ wystrojem wnętrz i nie tylko nawiązuje do tej właśnie bajki.
Nazwa hotelu oznacza taniec – „kadryl”, który wykonali bohaterowie bajki.
Restauracja „Biały Królik” – już sama nazwa sprawia, iż kojarzymy ją z białym królikiem z powieści Carrolla.
Czarno – biała posadzka w holu głównym, która symbolizuje partię szachów rozgrywanych przez bohaterów powieści.
i wiele, wiele innych elementów, które tworzą iluzję bycia w świecie magicznym.
Prócz części pałacowej na terenie znajduje się również Oficyna, w której design jest bardziej stonowany. Oficynę najczęściej wybierają osoby przebywające w Trójmieście w celach biznesowych lub przyjaciele, którzy preferują rozdzielne łóżka typu twin.
To jedyny pięciogwiazdkowy hotel w Gdyni i drugi obiekt w Polsce będący częścią francuskiego stowarzyszenia Relais & Chateaux. Organizacja ta zrzesza najbardziej ekskluzywne hotele z całego świata. Aby obiekt hotelowy stał się częścią powyższej organizacji musi być wyjątkowy pod wieloma względami, musi mieć misję i to coś, co sprawia że nie jest tylko hotelem.
Kolejnym elementem, który wyróżnia Quadrille na tle wielu innych obiektów wypoczynkowych jest to, iż zaprasza w swoje progi tylko osoby dorosłe. Można w tym miejscu znaleźć poczucie intymności, spokoju i odetchnąć od codzienności.
Wnętrza to połączenie elegancji, bajkowości, ale i też nowoczesnego designu. Wszystko w tym miejscu idealnie do siebie pasuje i sprawia, że będąc w hotelu czujemy się jak w bajce o tytułowej Alicji, ale i też jesteśmy otoczeni wyjątkowym wyczuciem stylu, który we wnętrzach Quadrille panuje.
Ponadto na terenie obiektu są jeszcze inne elementy, które nawiązują do literatury. Każdy z dostępnych pokoi nosi nazwę słynnego pisarza. My mieliśmy zakwaterowanie w bardzo klimatycznym pokoju o nazwie William Szekspir. Inne nazwy pokoi to m.in.: Tołstoj, Flaubert czy Fitzgerald. Są także akcenty kobiece w nazwach pokoi: Jane Austen czy Emily i Charlotte Brontë.
Każdy pokój urządzony jest w innym stylu i nawiązuje do twórczości danego autora, którego imieniem i nazwiskiem pokój został nazwany.
Te wszystkie elementy tworzą wspaniałą całość sprawiając, iż hotel Quadrille jest bardzo atrakcyjnym miejscem.
Wybraliśmy się również na uroczystą kolację do restauracji Biały Królik. Zdecydowaliśmy się skosztować popularnego Tasting Menu cykl 9-10 Podążaj za Białym Królikiem – zestawu składającego się z kilkunastu mniejszych dań będących bombą smakową, ale i też wizualną.
Kuchnia w Białym Króliku opiera się na daniach polskich i pochodzących z regionu Pomorza – Kaszub, Żuław Wiślanych, Kociewia. Wszystkie dania podane są w sposób ekstrawagancki i bardzo współczesny.
Jesienią w menu pojawiają się gruszki, grzyby, dynie – prawdziwe jesienne specjały. Niektóre z nich wyglądają jak prawdziwe dzieła sztuki, a ich smak – jakże inny od smaków, które ma się na co dzień.
Wizyta w Białym Króliku była dla nas niesamowitym, kulinarnym doświadczeniem.
Wieczorem wybraliśmy się na koncert relaksacyjny z wykorzystaniem mis i gongów tybetańskich – „W głąb króliczej nory…” prowadzony przez doświadczonego terapeutę i muzyka. Dzięki temu mogliśmy „zajrzeć w głąb siebie” i wyciszyć się po całym dniu pełnym emocji i wrażeń, które dostarczył nam hotel Quadrille.
Po koncercie skorzystaliśmy jeszcze z relaksacyjnej przestrzeni SPA – basenu i sauny. Inną atrakcją może być spędzenie miłego wieczoru w hotelowym Pubie 10/6.
Śniadania w hotelu Quadrille są smaczne i wybór dań jest bardzo duży. Serwuje się dania ciepłe i zimne, sałatki, owoce, warzywa, pyszne chrupiące pieczywo, no i oczywiście słodkości. Po takim śniadaniu cały dzień będzie na pewno udany – bez względu czy się pracuje czy wypoczywa.
Pobyt w Hotelu Quadrille był dla nas pięknym doświadczeniem zarówno pod względem wizualnym, jak i smakowym. To miejsce, w którym można się wyciszyć i zrelaksować, a nawet przenieść się do świata bajki. To zdecydowanie jedno z najbardziej atrakcyjnych miejsc na Pomorzu.
RESTAURACJA PIWNA 47 FOOD & WINE BAR W GDAŃSKU
W naszych jesiennych wycieczkach po Pomorzu zawitaliśmy również do Gdańska. Będąc w tym mieście za każdym razem odkrywamy coś nowego. Tym razem wybraliśmy się na kolację do restauracji Piwna 47 Food & Wine Bar, która znajduje się na gdańskiej starówce przy słynnej ulicy Piwnej – stąd i jej nazwa.
Po wejściu do restauracji pierwsze co przykuwa uwagę to przytulne i eleganckie wnętrza. Zaproszono nas do oszklonego ogrodu zimowego otoczonego zabytkowymi kamienicami Gdańska. Ta część restauracji jest najpiękniejsza. Cechuje ją przestronność, elegancja, no i te widoki na gdańskie kamienice.
W restauracji znajduje się jeszcze kilka innych pomieszczeń, w których goście mogą delektować się serwowanymi daniami. W restauracji są dwa bary – na parterze i piętrze.
Każde z pomieszczeń restauracyjnych jest pięknie i stylowo zaaranżowane, jednak to szklany ogród zimowy nas najbardziej urzekł.
Byliśmy w restauracji Piwna 47 Food & Wine Bar w październiku i bardzo chcieliśmy skosztować przysmaków z „nutą jesieni” z nowej karty menu. Dania, które zamówiliśmy były smaczne. W restauracji tej serwuje się także kuchnię międzynarodową, jednak my skupiliśmy się na daniach związanych z kuchnią regionu pomorskiego.
Oto co zamówiliśmy:
- Przystawka:
Pierożki z kaczką podane z sosem demi glace. Do tego jarmuż z orzechami nerkowca i rodzynki w winie ze świeżym szpinakiem. Świetnym dodatkiem do tej przystawki okazała się piana z jarmużu. - Dania główne:
Ja uwielbiam ryby, więc zdecydowałam się na dorsza ze zdrowymi frytkami z batata. Smakowitemu dorszowi towarzyszyły na talerzu również: puree z kaszanki, emulsja z selera z sepią, grillowany burak oraz potrawka z bobu. Michał zdecydował się na popularne danie w restauracji, czyli skok z królika z kluskami w sosie pietruszkowym. Do tego pieczona pietruszka, smażony burak z imbirem i dynią. - Nie mogło zabraknąć deseru:
W restauracji Piwna 47 Food & Wine Bar każdego dnia w karcie znajdziecie inny deser – zazwyczaj jest to tarta, ciastko w formie mniejszej babeczki z dodatkami zmienianymi każdego dnia.
W dniu, w którym my byliśmy w restauracji można było zamówić ciastko w postaci tartej ze słonym karmelem i orzechami oraz tarte z limonką. Spróbowaliśmy zarówno wersji pierwszej, jak i drugiej. Słodko – kwaśne połączenie smaków na deser było miłym podsumowaniem wizyty w tym miejscu.
Wszystkie dania są sporządzane ze zdrowych, lokalnych produktów. Desery tworzą cukiernicy zatrudnieni w restauracji. Spożywając posiłek w tym miejscu mamy gwarancję świeżości i dobrej jakości produktów użytych do dań. Prócz uczty smakowej serwowane dania były bardzo atrakcyjne wizualnie.
Byliśmy oczarowani wnętrzami restauracji i smakami jesiennego menu. Myślę, że jeszcze tutaj wrócimy, bo w Gdańsku bywamy często.
Przeczytajcie: Co zjeść na Pomorzu? Regionalne smaki Borów Tucholskich, Kaszub, Kociewia.
PAŁAC PORAJ
Pałac Poraj to stary, ponad 100 letni dom – „perełka” na Pomorzu, wyjątkowo atrakcyjne miejsce. Mieści się w małej wiosce o nazwie Poraj, która jest osadą kaszubską. Otaczają go trzy stawy i sędziwe drzewa. Co ciekawe – przed II wojną światową mieścił się tutaj Instytut Badań nad Torfem, w którym wiedzę i edukację zdobywali właściciele ziem.
Z upływem czasu przekształcono to miejsce w atrakcyjny obiekt wypoczynkowy. Dzisiaj przyjeżdżają tu goście, którzy chcą w otoczeniu ciszy, spokoju i przyrody odetchnąć od miejskiego zgiełku i spraw codziennych.
Wnętrza Pałacu Poraj mają duszę. Czas tutaj jakby się zatrzymał i nie zamierza ruszyć z miejsca. Retro szafy, komody, obrazy nawiązujące do dawnych czasów, stare przedmioty, zapalone świece. Czasami w pałacowych korytarzach można spotkać kota. Nam udało się poznać kota Saszę, który zawitał do naszego pokoju.
Pokoje dla gości są stylowo urządzone – z duszą i klimatem. Jest ich 20 – dzielą się na pokoje ekonomiczne, standardowe oraz superior. W Pałacu Poraj odbywają się również większe spotkania biznesowe oraz uroczystości okolicznościowe.
Mimo nie sprzyjającej jesiennej pogody w czasie naszego pobytu nie odmówiliśmy sobie spaceru po pałacowym parku, na terenie którego znajdują się trzy stawy. Naszą uwagę zwróciła Przypałacowa Galeria Rzeźb, którą stworzyli absolwenci uczelni artystycznych.
Nad pierwszym stawem rozstawione są krzesła, na których można przysiąść, poczytać książkę lub po prostu wpatrywać się w malowniczy krajobraz i słuchać śpiewu ptaków.
Późnym popołudniem wybraliśmy się na kolację do restauracji, która znajduje się w obiekcie. Serwowana jest tutaj tradycyjna kuchnia polska – głównie kuchnia słupska. Jednym słowem jest regionalnie i smacznie! Przybywając do Pałacu Poraj jesienią mieliśmy możliwość skosztowania menu związanego właśnie z tą nostalgiczną porą roku.
- Dania pierwsze:
Konsumpcje rozpoczęliśmy od czekadełka, którym był regionalny śledzik w śmietanie. Pierwsze dania, czyli zupy już wprowadziły nas w klimat jesieni – zupa dyniowa z łyżką kwaśnej śmietany oliwą z pestek dyni smakowała wybornie. Michał zdecydował się na polewkę smołdzińską z suszonymi prawdziwkami i grzanką jajeczno – serową. Zupa smołdzińska jest tak popularna w Pałacu Poraj, iż podobno goście wracają tutaj chociażby ze względu na jej ponowną konsumpcję. - Dania główne to:
Rolowany filet z suszonym pomidorem i mozzarellą otulony boczkiem. Podany na puree ziemniaczanym z brokułem i sosem śmietanowym – to wersja dla mnie. Grillowana polędwiczka wieprzowa podana ze złocistymi kopytkami, zasmażanymi buraczkami i sosem borowikowym – a tym daniem zajadał się Michał. Palce lizać! - Deser: Jesień to też gruszki, a więc zaserwowano korzenną gruszkę z sosem waniliowym – wersja na ciepło. Mam ogromną słabość do ciepłych deserów. Michał skosztował leśnej chmurki – czyli biszkoptu z galaretką z leśnych owoców, kremem mascarpone i bezą.
Tą piękną i smaczną kolację jedliśmy w klimatycznych wnętrzach pałacowej restauracji. Następnie udaliśmy się na wypoczynek po całym dniu do pokoju, którego pięknymi wnętrzami również chcieliśmy się nacieszyć. W Pałacu Poraj mimo obecności innych gości panował spokój i wszechobecna cisza. Drugi dzień rozpoczęliśmy od regionalnego śniadania. Wszystko było smaczne i domowe.
Pałac Poraj wraz z otaczającym go parkiem wygląda magicznie w otulinie jesiennych kolorów. Pobyt w Pałacu Poraj był dla nas cofnięciem się w czasie, mogliśmy się wyciszyć i pobyć w otoczeniu przyrody. Jest to idealne miejsce zarówno dla par, jak i rodzin z dziećmi.
Bardzo blisko Pałacu Poraj znajdują się wydmy w Łebie – jedna z największych atrakcji Pomorza, do których pojechaliśmy, aby ponownie je zobaczyć.
Każde z trzech miejsc, które odwiedziliśmy było inne. Hotel Quadrille przeniósł nas do świata bajki, restauracja Piwna 47 Food & Wine Bar sprawiła, iż prócz rozsmakowania się w przepysznych daniach zapragnęliśmy mieć kiedyś swój własny ogród zimowy, Pałac Poraj sprawił, iż cofnęliśmy się w czasie i znaleźliśmy chwilę wyciszenia i oddechu od codziennych spraw. A Wy macie swoje miejsca z duszą, do których lubicie wracać? Jesteśmy ciekawi jakie są Wasze ulubione jesienne specjały?
Wpis powstał we współpracy z Pomorską Regionalną Organizacją Turystyczną, która realizuje projekt “Pomorskie Prestige” mający na celu prezentację jakościowej oferty regionu pomorskiego. Więcej informacji o projekcie na pomorskie-prestige.eu.
Więcej o Pomorzu znajdziecie tutaj:
Pomorskie
Zapraszamy Was również na Instagram oraz fanpage na Facebooku
Do zobaczenia gdzieś w drodze!
Bardzo ciekawy wpis i naprawdę przepiękne zdjęcia. Mimo że znam te miejsca, to z przyjemnością bym je obejrzała z Twojej perspektywy.
Dziękuję za miłe słowa:)
W Polsce jest pięknie. W Gdańsku byłam parę lat temu i było ekstra. Gdynię też odwiedziłam.
Moim zdaniem gdańska starówka jest najpiękniejsza:)
Przepiękne zdjęcia <3 Aż chce się pojechać w te wszystkie miejsca 🙂
Polecam Pomorze. Mieszkam tu od dawna, a ciągle coś nowego odkrywam:)
Jak ja uwielbiam takie podróżnicze wpisy, mogłabym godzinami je oglądać i nigdy nie będę miała dość 🙂 Miejsca wspaniałe,a czytając wpis można poczuć jakby się tam było. 🙂
Podróżnicze wpisy też należą do moich ulubionych:) Dziękuję za przemiłe słowa:)
Nie wiem co jest w tych zdjęciach takiego, że przyciągają moją uwagę. Panuje na nich taki ciekawy spokój.
Miło czytać takie komentarze. Dziękuję Maćku:)
Widzę, że nie tylko ja szaleję z ilością zdjęć we wpisach na blogu ;-))
PS trochę rozjeżdża się u mnie widok, jako, że 'fotografia’ w menu przeskakuje do drugiego rzędu – zabiera to dobre 30-50 pikseli na podgląd zdjęć na wysokość, a szkoda :-((
Dzięki za sugestię. Poprawione!
Niesamowite miejsce!!! Jestem pod ogromnym wrażeniem. Naprawdę wielkie – WOW! Nie mieszkam w Polsce, ale gdybym miała okazję być dłużej w kraju, bardzo bym chciała to wszystko zobaczyć i posmakować.
Pomorze ma bardzo dużo do zaoferowania. Może kiedyś uda Ci się tutaj wybrać:) Pozdrawiam.
Z tego o czym piszesz, to znam jedynie Quadrille. Bardzo ciekawy pomysł na aranżację wnętrz. Zwiedzałem tylko, bo ceny nie na moją kieszeń 🙁
Mam nadzieję, że inne propozycje też przypadły Ci do gustu:)